Kiedy ZAJŚĆ W CIĄŻĘ? Może... kiedyś. Polki wybierają PRACĘ zamiast RODZINY [RAPORT]

Coraz mniej Polek planuje zajście w ciążę. Aż 37 procent kobiet w wieku rozrodczym nie planuje powiększenia rodziny. Jako jedną z głównych przyczyn wskazują trudności w pogodzeniu kariery zawodowej i macierzyństwa. Jeśli mają wybierać, stawiają na pracę.

Spis treści

1. Kiedy zajść w ciążę? Gdy będziemy miały komfortową pracę
2. Kiedy zajść w ciążę? Gdy otrzymamy wsparcie w opiece nad dzieckiem

Kiedy zajść w ciążę? - to pytanie zadaje sobie wiele kobiet. I wiele z nich nie potrafi na nie odpowiedzieć, bo na takie pytanie nie ma jednoznacznej odpowiedzi. Polki odsuwają od siebie wizję macierzyństwa z wielu powodów: braku stabilności finansowej spowodowanej niepewną pracą lub kredytem hipotecznym, braku odpowiedniego partnera, strachu przed założeniem rodziny.

Boją się tego, co nieznane, bo czują, że nie będą w stanie zapewnić dziecku tego, co by chciały. I odkładają w czasie decyzję o zajściu w ciążę aż przekraczają 30. rok życia i szanse na dziecko z roku na rok zaczynają spadać. Z danych uzyskanych w czasie Tylko 20 procent kobiet w wieku rozrodczym (16-49) planuje powiększenie rodziny. Biorąc pod uwagę i tak niski wskaźnik narodzin w Polsce, te dane są bardzo niepokojące. Aż 35 procent kobiet nie ma tego w planach, a 27 proc. jeszcze się nie zdecydowało.

Kiedy zajść w ciążę? Gdy będziemy miały komfortową pracę

Z danych GUS wynika, że trudności w pogodzeniu pracy z macierzyństwem są wskazywane jako jeden z trzech głównych powodów odkładania w czasie zajścia w ciążę. Aż 23 procent kobiet rezygnuje z tego powodu w ogóle z posiadania pierwszego lub kolejnego dziecka. Obawiają się, że nie będą mogły pogodzić kariery zawodowej z wychowaniem dziecka i boją się, że nie będą miały z kim zostawiać malucha w czasie chorób przez co pracodawca rozwiąże z nimi umowę.

Kiedy zajść w ciążę? Gdy otrzymamy wsparcie w opiece nad dzieckiem

Kobiety, które zastanawiają się nad zajściem w ciążę, twierdzą, że istnieją dwie rzeczy, które mogłyby rozwiać ich obawy i przekonać do powiększenia rodziny. To elastyczny czas pracy i zapewnienie opieki nad dzieckiem poza domem. Coraz więcej firm stawia na to drugie rozwiązanie, ale ciągle jest ich za mało.

- Dodatki finansowe jak np. becikowe są tylko doraźnym wsparciem dla rodzin. Często dużo bardziej wartościowe i odpowiadające na potrzeby rodziców, są rozwiązania ułatwiające im codzienną opiekę nad dziećmi, takie jak np. przyzakładowe przedszkola, albo Kluby Malucha dostosowane do trybu pracy przedsiębiorstwa – mówi Ewa Misiak, ekspert ds. polityki prorodzinnej w zespole prezydenta Bronisława Komorowskiego.

Katarzyna Stańczyk