Jako dziecko pozowała nago i grała prostytutkę. Dziś ma żal do matki: "Nie rozumiem tego"
Brooke Shields w wieku zaledwie 10 lat pozowała nago dla „Playboya”, a rok później zagrała rolę dziecięcej prostytutki. Teraz po latach przyznała, że ma żal do matki, która na to wszystko pozwoliła. „Nie wiem, dlaczego uważała, że to wszystko jest w porządku” – wyznała.

Brooke Shields to ceniona aktorka filmowa, teatralna i telewizyjna. Występowała w takich serialach jak „Przyjaciele”, „Różowe lata siedemdziesiąte”, „Prawo i porządek: Zbrodniczy Zamiar” i „A teraz Susan”. Wiele osób może ją jednak kojarzyć z roli w filmie „Błękitna laguna”, w którym zagrała w wieku 14 lat. Mogłoby się wydawać, że była taka młoda, ale to nie były początki jej kariery.
W ostatnim wywiadzie dla magazynu The Sunday Times Magazine przyznała, że ma duży żal do matki, która kierując jej karierą pozwoliła, aby zagrała rolę dziecięcej prostytutki i pierwsze intymne sceny. Miała wtedy tylko 11 lat.
Zobacz także: Mówią, że uśmiech dziecka wszystko wynagradza. Aktorka ripostuje: "nie ugotuje za mnie obiadu"
Niespełnione ambicje matki
Brooke Shields występowała przed kamerą, nie mając jeszcze roku. Już jako 11-miesięczne dziecko pojawiła się w reklamie mydła, pieluch i mleka. Był to wybór jej matki – Teri Shields, która samotnie wychowywała córkę. Można jednak powiedzieć, że za jej pomocą chciała realizować własne niespełnione ambicje. Sama miała problemy alkoholowe. Zmarła w 2012 roku.
Brooke przez lata ukrywała żal, który miała do matki, ale w końcu coś w niej pękło.
„Nie wiem, dlaczego na to pozwoliła”
Shields karierę filmową rozpoczęła w weku 9 lat, gdy zagrała w dramacie „Po upadku”. Jednak to nie ta rola na zawsze zapadła jej w pamięci.
W wieku 11 lat zagrała dziecięcą prostytutkę w filmie „Ślicznotka”, a w nim swoje pierwsze intymne sceny. Do dziś nie potrafi zrozumieć, dlaczego matka na to wszystko pozwoliła i bardzo trudno jest jej się tłumaczyć przed własnymi córkami.
To było... to było dla mnie trudne, aby nie usprawiedliwiać przed nimi mojej mamy. Kiedy mnie zapytały, pomyślałam: 'O Boże, muszę się do tego przyznać'. Nie wiem, dlaczego jej się wydawało, że to było w porządku. Nie wiem, co ona sobie myślała. Nie rozumiem tego
- powiedziała w wywiadzie.
Podczas sceny erotycznej, w której miała pocałować aktora, jej matka po prostu stała i się patrzyła. Tylko jej partner filmowy – Keith Carradine starał się uspokoić dziewczynkę, powtarzając, że to nie jest prawdziwe. „To wszystko jest udawane” – mówił do niej, ale dziecko chciało mieć wsparcie matki, którego zabrakło.
Na początku kwietnia swoją premierę będzie miał film dokumentalny o życiu aktorki, pt. "Brooke Shields: Pretty Baby". Uznawana w dzieciństwie za prawdziwą piękność, której cały czas powtarzano, że ma wspaniałą twarz, w rzeczywistości była małą dziewczynką w dorosłym świecie.
W jednym ze zwiastunów możemy dowiedzieć się, że nastoletnie już dzieci aktorki nie widziały jeszcze kontrowersyjnej roli swojej mamy. 19-letnia córka Rowan otwarcie powiedziała, że to „dziecięca pornografia” i spytała:
Pozwoliłabyś nam na, to gdy miałyśmy 11 lat?
Shields od razu odpowiedziała „Nie”.
Czytaj także: Jak rozmawiać z dziećmi o pornografii? Seksuolożki wyjaśniają