Klinika przerwała leczenie chorej 6-latki. "Nie udało mi się zebrać pieniędzy na czas..."
6-latka umiera na raka, ale radioterapia, która mogła jej pomóc została odwołana, Wszystko przez brak wpłaty za poprzednie leczenie. Za wykonaną operację i blok chemioterapii należy się jej 50 000 euro. Matka błaga o pomoc, bo nie udało jej się zebrać pieniędzy w terminie.

Solomiia to 6-letnia Ukrainka, która wraz z mama uciekła do Polski po ataku Rosji. Już wtedy dziewczynka miała postawioną diagnozę: neuroblastoma, czyli rzadki nowotwór typowy dla wieku dziecięcego. Podjęto leczenie zostało, ale przerwała je wojna.
Mamie Solomii udało się dostac do Polski i zebrać pieniądze na leczenie córeczki w Barcelonie. Zaraz po przybyciu do kliniki przeszła 5 bloków immunoterapii oraz 26 sesji radioterapii. Leczenie dało efekty, pojawiła się remisja. Niestety choroba wróciła, a klinika postawiła warunek. Dopóki mama pacjentki nie spłaci długu za operację i dotychczasową terapię, nie wznowi leczenia.
Nowotwór powrócił
Remisja trwała półtora roku. W tym czasie mama z dziewczynką osiedliły się na stale w Polsce i zaczynały wracać do normalnego życia w nowym kraju. Ostatnie badania kontrolne pokazały, ze najgorsze jeszcze nie minęło. "Myśleliśmy, że jedziemy na kolejne badanie okresowe i że niebawem wrócimy do domu… Tymczasem 17 lipca usłyszeliśmy najgorszą wiadomość z możliwych. Ziścił się koszmar, który jeszcze wracał nocami. Teraz to dzieje się na jawie – WZNOWA NOWOTWORU!" - napisała mama dziewczynki na stronie fundacji siepomaga.pl, gdzie zorganizowana jest zbiórka na leczenie Solomii.
Neuroblastoma to nowotwór rozwijający się w komórkach nerwowych, najczęściej występujących w zarodku lub płodzie. Ten typ nowotworu dziecięcego występuje najczęściej u niemowląt oraz kilkulatków i nazywany jest ich zabójcą. Większość guzów pojawia się w jamie brzusznej, w nadnerczu lub w zwojach nerwu współczulnego, często w zwojach współczulnych w pobliżu kręgosłupa, w klatce piersiowej, szyi lub w miednicy. Komórki nowotworowe rosną i rozprzestrzeniają się po całym organizmie - czytamy na stronie cancer.org.
Czytaj również: Gorączka, zaparcia, wysypka u dziecka - to mogą być objawy raka. „Intuicja rodzica jest kluczowa”
Dzieci z nowotworami są silniejsze niż dorośli. „Okłamują rodziców, by mama już nie płakała”
Klinika nie może dalej leczyć dziecka
Badanie MIBG wykonane Solomii w Barcelonie wykazało dwa guzy zlokalizowane w okolicy nadobojczykowej i piersiowej. Potrzebna jest radioterapia, która miała rozpocząć się już dawno, ale została wstrzymana z powodu braku pieniędzy. Klinika hiszpańska wyliczyła, że rodzina dziewczynki jest winna szpitalowi 50 tys euro za operację i dotychczasowe leczenie. "Zostałam wezwana na rozmowę do działu finansowego kliniki. Tam poinformowano mnie, że jeśli nie wpłynie kolejny depozyt, leczenie zostanie przerwane – już w tym momencie jest na kredyt" - czytamy we wpisie mamy.
Radioterapia, na którą czeka dziewczynka to kolejne 27 000 euro. Rodzina zbiera fundusze we własnym zakresie, organizuje licytacje i zbiórki w Polsce i w Ukrainie, ale pieniędzy nadal jest mało. Dlatego mama Solomii prosi o pomoc. Błaga choćby o złotówkę, która pomoże uratować jej dziecko.