Nowa niebezpieczna zabawa wśród dzieci. Zaczepiają kierowców i proszą o jedną rzecz
W internecie pojawiło się nowe wyzwanie, w którym chętnie biorą udział dzieci. Polega na zaczepianiu na parkingach kierowców i proszeniu ich o coś, co potencjalnie może być niebezpiecznie.

Nowy niebezpieczny "challenge" wśród dzieci. Nastolatki upodobały sobie nową zabawę, która może stwarzać zagrożenie dla ich zdrowia i życia. Nie myśląc o konsekwencjach, chętnie relacjonują całość w social mediach, mimo że narażają się na niebezpieczeństwo.
Proszę mnie podwieźć
Nowe wyzwanie staje się coraz bardziej popularne wśród młodzieży. O niebezpiecznym "challenge'u" jako pierwsza poinformowała Pomorska.pl, publikując materiał o tym, jakie wyzwanie stawiają sobie młodzi ludzie.
Zadanie polega na tym, by podejść do obcego kierowcy na parkingu i poprosić go o podwiezienie w dane miejsce, np. do supermarketu czy galerii gandlowej. Gdy kierowca się zgadza, dziecko zaczyna relacjonować postępy z wyzwania w social mediach. W tym czasie na parkingu ukrywają się jego koledzy i koleżanki, którzy obserwują daną sytuację. Zadaniem dziecka jest tak wyprowadzić kierowcę, by wrócił on w to samo miejsce.
Jeśli nie uda mu się wykonać zadania, nie tylko go nie zaliczy, ale również otrzyma karę. A te mogą być różne. Jak informuje Pomorska.pl, mogą dotyczyć pieniędzy (np. przekazania po 15 zł każdemu znajomemu), ale również zadań fizycznych, np. czyszczenia butów rówieśnikom.
Niebezpieczny challenge
Nowe wyzwanie jest skrajnie niebezpieczne, choć dzieci nie zdają sobie z tego sprawy. Nigdy nie wiadomo, na jaką osobę dorosłą trafią i czy będzie ona miała dobre zamiary. Wsiadanie do obcego samochodu i ufanie osobie dorosłej, o której nic nie wiedzą, jest nieodpowiedzialne.
Policjanci zwracają uwagę jeszcze na jedną rzecz — takie wyzwanie może potrwać nawet kilka godzin. Dziecko najpierw szuka odpowiedniego dorosłego, który zgodzi się je podwieźć, potem musi dojechać w dane miejsce i wrócić. Zdarza się, że nieobecność dziecka w domu trwa wiele godzin, nawet do nocy.
Policja apeluje do rodziców o reagowanie i pilnowanie miejsca, w którym przebywa dziecko. Jeśli maluch nie wraca do domu w wyznaczonym czasie, należy sprawdzać, gdzie przebywa i szukać go, by wrócił do domu na czas. Rodzice jednak często to zaniedbują, a później są zdziwieni, gdy przychodzi noc, a dziecka nie ma.
W tym roku w wakacje w mediach pojawiało się wiele doniesień o zaginięciach dzieci i młodzieży. Część z nich była efektem popularnych wyzwań, m.in. "znikania na zawołanie". W trosce o dobro dzieci policja jednak nigdy nie publikowała szczegółów.
Czytaj: Jak uchronić dziecko przed porwaniem?