Najdziwniejsze historyczne testy ciążowe

Wnikliwa obserwacja, rośliny, zwierzęta i mocz - całe morze moczu! - były wykorzystywane do stwierdzania ciąży w czasach przed wynalezieniem testu ciążowego, jaki teraz znamy. Metody, przy których nie wiadomo czy śmiać się, czy płakać.

Faraon, starożytny Egipt
Fot.: Tom Podmore on Unsplash

Egipskie ziarna

Najwcześniejsze dane na temat sposobów potwierdzania treści pochodzą z XIV wieku przed naszą erą. Na egipskim papirusie opisano, że kobiety, które chciały sprawdzić, czy są w ciąży, przez kilka dni siusiały na ziarna jęczmienia i pszenicy. Jeżeli kiełkowały ziarna jęczmienia – kobieta miała urodzić chłopca, jeżeli pszenicy – dziewczynkę, a jeśli nic nie kiełkowało – kobieta nie była w ciąży.

Co ciekawe, nowoczesne testy tej metody potwierdziły jej skuteczność w stwierdzaniu ciąży aż w 70%, być może odpowiadają za to estrogeny, ale wykrywanie płci dziecka nie było aż tak skuteczne.

Próbka moczu
Fot.: Raghav Bhasin on Unsplash

50 odcieni moczu

W średniowiecznej Europie wiele chorób rozpoznawano na podstawie koloru, zapachu i konsystencji moczu. Mocz kobiety w ciąży opisywano jako „przejrzysty, jasnocytrynowy lub prawie biały, zamglony na powierzchni”. Smaku moczu nie podano, ale takie testy również przeprowadzano przy innych chorobach.

Kieliszki wina
Fot.: Zan on Unsplash

In vino veritas, czyli w winie prawda

Inną średniowieczną metodą wykrywania ciąży było mieszanie moczu potencjalnej ciężarnej z winem i obserwowanie efektów. Białka w moczu kobiety w ciąży rzeczywiście mogą reagować z alkoholem, ale nie wiadomo, czy metoda była rzeczywiście skuteczna.

Cebula i czosnek
Fot.: Nickolas Nikolic on Unsplash

Test na węch

Hipokrates, ojciec nauk medycznych, proponował badanie, które obecnie tylko śmieszy. Kobieta podejrzewająca, że jest w ciąży, miała włożyć na noc do pochwy cebulę, czosnek lub inne mocno pachnące warzywo. Jeżeli następnego dnia miała oddech pachnący tym warzywem – nie była w ciąży. Jeżeli nie było zapachu – przepływ między kroczem a ustami blokowało dziecko – zatem była w ciąży. To mocno uproszczona wersja anatomii kobiety.

Zasuwa drzwi
Fot.: Mick Haupt on Unsplash

Test zasuwki

W XV wieku zalecano inną metodę związaną z moczem. Potencjalna matka miała nasiusiać do miski, w której następnie umieszczano zasuwkę lub klucz (ta pierwsza opcja podobno bardziej pewna) na kilka godzin.  Po wylaniu moczu należało sprawdzić, czy na dnie miski został ślad po zasuwce – jeżeli tak – kobieta była w ciąży. Najwyraźniej oczekiwano reakcji chemicznej pozostawiającej osad, ale jakiej – trudno zgadnąć.

Główny Inspektorat Farmaceutyczny wycofuje z obrotu krople do oczu. Jeśli masz je w domu, natychmiast się ich pozbądź!
Fot.: Amanda Dalbjörn on Unsplash

Test na oko

W XVI wieku niejaki Guillemeau, wpływowy lekarz, ogłosił, że już w drugim miesiącu ciąży jest w stanie potwierdzić ciążę na podstawie wyglądu oczu kobiety. Według niego stawały się one głębiej osadzone, miały zmniejszone źrenice, opadające powieki i siateczkę żył w kąciku oka.

Fioletowy storczyk
Fot.: Dean Lewis on Unsplash

Błękitna wagina

Na początku 19 wieku francuski lekarz zauważył prawidłowość: w 6-8 tygodniu ciąży szyjka macicy, wargi sromowe i pochwa zmieniają kolor na ciemniejszy, fioletowy lub nawet niebieski (co wynika ze zmiany ukrwienia w tej strefie). Pół wieku później amerykański ginekolog  James Read Chadwick zaproponował, aby było to przesłanką do stwierdzenia ciąży – to od jego nazwiska objaw ten nazywany jest objawem Chadwicka.

Szczur
Fot.: Alexandr Gusev on Unsplash

Zastrzyk z moczu

Dopiero w latach 20-tych XX wieku Niemcy Selmar Aschheim i Bernhard Zondek przeprowadzili badania nad hormonem obecnym w moczu ciężarnych, wstrzykując go niedojrzałym płciowo królikom, myszom i szczurom, co pobudzało u nich owulację. Test się przyjął, ale ponieważ aby zbadać wpływ moczu, królik musiał być zabity, fraza „królik zdechł” przyjęła się w slangu jako określenie ciąży.

Żaba
Fot.: Photo by Laura Seaman on Unsplash

Test żaby

Okazało się, że zastosowanie metody zastrzyków z moczu ciężarnej daje szybsze efekty u płazów. O ile u ssaków na wyniki trzeba było czekać 5 dni i następnie zabić zwierzę (nie było to konieczne, ale wygodniejsze), to żaba wytwarzała jajeczka już po 24 godzinach od zastrzyku i w dodatku nie trzeba było ich zabijać.

Owca
Fot.: Sam Carter on Unsplash

Milczenie owiec

W latach 60. zaczęły się prace nad pierwszymi testami ciążowymi. Naukowcy osadzali hormon wytwarzany przez łożysko - gonadotropinę kosmówkowej (hCG)  - na komórkach krwi owcy, następnie mieszali je z przeciwciałami hCG i moczem ciężarnej. Obserwowane pod mikroskopem zachowanie komórek wskazywało na ciążę lub jej brak.

Test ciążowy
Fot.: Medakit Ltd on Unsplash

Współczesny test

Dopiero w latach 70-tych pojawiły się testy do domowego użytku, w pod koniec lat 80-tych do przeprowadzenia testu nie była potrzebna owcza krew, próbówki i mikroskop – hormony wywołują reakcję zabarwiającą pasek w teście.

Zobacz następną galerię
Jesienna sesja ciążowa w plenerze - GALERIA inspiracji
Jesienna sesja ciążowa w plenerze - GALERIA inspi…

Jesienna sesja ciążowa w plenerze - GALERIA inspiracji

Zamknij galerię
email