Co zrobić, by nie chrapać?
Tak chrapiesz, że nie mogę spać! Jeśli twój partner budzi cię co noc tymi słowami, przeczytaj, jak poradzić sobie z tym problemem.
Spis treści
- Dlaczego chrapiesz?
- Czemu chrapanie jest groźne?
- Sposoby na chrapanie w ciąży
- Badania w ciąży są bardzo ważne dla prawidłowego jej przebiegu. Które z nich są obowiązkowe? WIDEO
Nawet jeśli przed ciążą nigdy nie chrapałaś, teraz możesz – bo chrapanie to jedna z typowych dla ciężarnych przypadłości. Wcale nie taka rzadka – lekarze szacują, że dotyczy nawet co trzeciej przyszłej mamy. Jeszcze kilkanaście lat temu chrapanie uznawano za coś normalnego, ot, jeszcze jedną dolegliwość, która minie po ciąży bez śladu, uciążliwą wyłącznie dla osoby, która śpi – a raczej próbuje spać – obok.
Dziś wiadomo jednak, że chrapanie nie jest wcale takim błahym problemem: zaburza rytm nocnego odpoczynku, może też powodować niedotlenienie, kłopoty z pamięcią i koncentracją, bóle głowy oraz zmęczenie w ciągu dnia, słowem – nie jest obojętne dla organizmu kobiety ciężarnej. Dlatego właśnie należy próbować zrobić to, co możliwe, by w nocy jak najrzadziej chrapać.
Dlaczego chrapiesz?
Jak wiele innych typowo ciążowych dolegliwości, tak i chrapanie związane jest w pewnym stopniu z burzą hormonalną, konkretnie ze zbyt wysokim poziomem estrogenu. Za jego sprawą już w 2. trymestrze ciąży może dochodzić do przekrwienia i obrzęku śluzówek, utrudniającego swobodny przepływ powietrza. Jeśli więc w ciągu dnia często miewasz zatkany nos i wrażenie, jakbyś za chwilę miała mieć katar, to prawdopodobnie dajesz też nocne koncerty, gdyż, podobnie jak to ma miejsce podczas przeziębienia, przekrwienie śluzówek nasila się w pozycji leżącej.
Ale nie jest to jedyna przyczyna chrapania. Kolejną jest zbyt wysoki przyrost wagi – tkanka tłuszczowa odkłada się również w okolicy szyi, w okolicach dróg oddechowych, przez co są one węższe i dla przepływającego przez nie powietrza jest mniej miejsca. Dlatego właśnie częściej chrapią te kobiety, które w ciąży przytyły więcej, niż dopuszczalne 13 kg. Wreszcie, przyczyną chrapania może być też duży brzuszek – gdy pod koniec ciąży uciska on najbliższe narządy wewnętrzne, w tym przeponę, trudniej jest oddychać również i w nocy. W niektórych przypadkach może być ono również nietypowym objawem cukrzycy ciążowej.
Czytaj:
Sen w ciąży. Czy w ciąży można się wyspać?
10 korzyści z dobrego snu w ciąży
Problemy ze snem. 8 rad na bezsenność w ciąży
Czemu chrapanie jest groźne?
Warto pamiętać, że ciążowe chrapanie nie jest tylko problemem estetycznym, lecz wiąże się również z szeregiem innych dolegliwości, które mogą wpłynąć na twój komfort w ciągu dnia, a także – w rzadkich przypadkach – na przebieg ciąży. Chrapanie nasila się w głębokiej fazie snu – tej, kiedy organizm najintensywniej się regeneruje i wypoczywa – i zakłóca ją.
Dlatego rano możesz mieć wrażenie, że nocą w ogóle nie odpoczęłaś, a w ciągu dnia szybciej będziesz się męczyć, mogą ci również doskwierać problemy ze skupieniem uwagi i większe niż dotąd roztargnienie. Możesz też mieć bóle stawów i pleców, gdyż na skutek zakłócenia fazy snu głębokiego mięśnie nie rozluźniły się dostatecznie, lecz stale były napięte. Szczególnie niepokojące są epizody bezdechu sennego, do których może dochodzić w trakcie chrapania – na takie epizody narażone są zwłaszcza te przyszłe mamy, których obwód szyi jest większy, niż 41 cm, co potwierdziły badania naukowców z Uniwersytetu Medycznego w Poznaniu.
Gdy podczas takiego epizodu przez kilkanaście sekund przestajesz oddychać, i gdy zdarza się to kilka, kilkanaście razy w ciągu dnia, możesz mieć większe ryzyko powikłań, zwłaszcza nadciśnienia oraz stanu przedrzucawkowego (potwierdziły to badania przeprowadzone w Ośrodku Zaburzeń Snu na Uniwersytecie w Michigan w USA). Te same badania dowiodły również, że chrapanie w ciąży zwiększa ryzyko cesarskiego cięcia i niskiej wagi urodzeniowej dziecka.
Powyższe wyniki potwierdzono innymi badaniami, przeprowadzonymi na Uniwersytecie Medycznym w Poznaniu. Udowodniono, że u kobiet ciężarnych, które chrapią i mają bezdechy, aż dwukrotnie częściej rozpoznawano nadciśnienie tętnicze oraz wewnątrzmaciczne ograniczenie wzrostu płodu (bezdech powodował, że krew płodu była słabiej utlenowana). Choćby z tego powodu warto powiedzieć lekarzowi o tym, że chrapiesz w nocy, a także spróbować to zmienić.
Sposoby na chrapanie w ciąży
Istnieje kilka metod, dzięki którym można spróbować zmniejszyć chrapanie. Również zabiegowe, choć u kobiet w ciąży takie zabiegi nie są wykonywane, gdyż chrapanie zwykle mija po porodzie. Co zatem możesz robić, jeśli chrapiesz?
- Wypróbuj preparaty z apteki: plasterki na nos, spray przeciw chrapaniu. Takie specyfiki zmiękczają błonę śluzową, nawilżają ją, a także przeciwdziałają zapadaniu się tkanek gardła podczas snu, zmniejszając w ten sposób chrapanie.
- Sprawdź, w jakiej pozycji najmniej chrapiesz i tak się układaj. Niektórym pomaga spanie z płaską poduszką pod głową, inni chrapią mniej, gdy głowa jest wyżej. Jeśli nie chrapiesz, śpiąc na boku, warto wypróbować poduszkę na chrapanie, która jest tak wyprofilowana, że wymusza spanie na boku.
- Stosuj metody polecane przy katarze. Nawilżanie powietrza, plasterki zmniejszające obrzęk śluzówek lub woda morska w sprayu do nosa sprawdzą się, jeśli przyczyną chrapania jest obrzęk śluzówek.
- Skuteczną, lecz drogą metodą leczenia chrapania jest tzw. proteza powietrzna – aparat CPAP z maską inhalacyjną na twarz i noc, i z czujnikiem, dzięki któremu do nosa stale dopływa odpowiednia ilość powietrza. Osoby z potwierdzonym przez lekarza obturacyjnym bezdechem sennym i ważnym ubezpieczeniem zdrowotnym mają prawo do dofinansowania kosztów zakupu tego aparatu w ramach NFZ.
- Pomóc mogą również odpowiednie ćwiczenia, usprawniające przepływ powietrza i zalecane osobom, których drogi oddechowe mają osłabioną wydajność. Są naprawdę proste: jednym z nich jest wdmuchiwanie powietrza przez słomkę zanurzoną w płynie (np. w szklance z wodą).
- Warto również zadbać o aktywność: kobietom, które w ciąży chrapią, mogą pomóc zajęcia jogi lub pilatesu, w trakcie których ćwiczą mięśnie przepony, szyi i gardła.
