W Dzień Matki, który w USA przypada 8 maja, Betzabeth Perez i jej partner, Adolfo Soto, pospieszyli do szpitala Medical City Dallas, gdyż zaczął się poród. Gdy dojechali na miejsce, poród był już bardzo zaawansowany.

Przyszły tata pojechał zaparkować auto, a kobietę na wózku inwalidzkim wózł ochroniarz. Zanim wjechał na 1. piętro na oddział położniczy, Beth zdążyła urodzić. Nagranie z porodu jest niesamowita, bo widac na nim, jak kobieta wsiada do windy jeszcze w spodniach, a na 2. piętrze wysiada już z dzieckiem na rękach. 

Kiedy ciężarna studentka Uniwersytetu Dillard, Jada Sayles, dowiedziała się, że jej ceremonia wręczenia dyplomów odbędzie się 14 maja w dniu jej wyznaczonego porodu, nie potraktowała tego zbiegu okoliczności zbyt poważnie — aż do skurczów. W efekcie w jej torbie do szpitala znalazł się strój na rozdanie dyplomów. 

Okazało się, że był przydatny, bo rektor uniwersytetu pojawił się u młodej mamy z gratulacjami i symbolicznym, uroczystym wręczeniem dokumentu ukończenia studiów.

Podczas lotu, Shakeria Martin była w 37. tygodniu ciąży. Gdy samolot wystartował zasnęła, a gdy się obudziła miała już silne skurcze.

Załoga samolotu Frontier Airlines zaprowadziła kobietę do toalety, podczas gdy stewardesa Diana Giraldo wzięła apteczkę i zdjęła sweter, by służył jako kocyk dla dziecka. Shakerii rodziła w pozycji siedziącej, na toalecie, a gdy odeszły jej wody stewardessa uklękła i złapała noworodka.

Rodzice tego chłopca przychodzili na basen będąc już po terminie, gdyż tylko woda łagodziła dolegliwości bólowe jego mamy. W efekcie Tessa Rider urodziłą na basenie. Akcja porodowa trwała 5 minut, a dziecko dzielnie przyjęła 18-letnia ratowniczka. O tym porodzie na basenie pisałyśmy już wcześniej. 

Heather Skaats, mama z Kentucky, była na 3 tygodnie przed planowanym terminem porodu, gdy jechała samochodem ze swoją 5 starszych dzieci. 

„Przed wyjazdem miałam lekkie skurcze, więc pomyślałam, że mam czas na załatwienie spraw” – powiedziała Skaats w wywiadzie dla TODAY.com.

Poród okazał się jednak znacznie szybszy niż myślała. Musiała zatrzymać się na poboczu, wysiąść z samochodu i własnoręcznie przyjąć swój poród. Podobno dzieci kobiety yły w takim szoku, że przez całą akcję porodową siedziały tak cicho, jakby ich nie było.