Ciąża była ogromnym pragnieniem Kenny'ego i jego żony - Bobby McCaughey. Małżonkowie mieli już jedno dziecko - roczną córeczkę, urodzoną "cudem" - Bobby miała problemy zdrowotne wykluczające teoretycznie posiadanie dziecka.

Skoro raz się udało, para postanowiła spróbowała po raz kolejny, wspierając się jednak lekami na bezpłodność. Bobby zaczęła przyjmować lek stymulujący owulację.

Gdy ciążowy test pokazał dwie kreski, kobieta udała się do lekarza. W czasie rutynowego badania USG lekarzowi odjęło mowę - na ekranie zobaczył 7 zarodków! Było to wyjątkowe wydarzenie, bo o ile narodziny bliźniąt lub trójki dzieci po leczeniu bezpłodności się zdarzają, o tyle ciąża 7-płodowa należy do rzadkości.

Lekarze zasugerowali, aby usunąć najsłabsze płody, dając większe szansę na przeżycie reszcie dzieci, a także samej matce, ponieważ ciąża wielopłodowa stanowi nie tylko ryzyko dla dzieci, ale i dla zdrowia matki. Jednak małżeństwo nie zgodziło się na takie rozwiązanie.

Przez całe 9 miesięcy Bobby była pod stałą obserwacją specjalistów. Jednak Bobby McCaughey była silna i 19 listopada 1997 r., na 9 tygodni przed terminem, urodziła 4 chłopców i 3 dziewczynki. Dzieci przeżyły, jednak dwójka z nich, Alexis i Nathan, przyszły na świat z dziecięcym porażeniem mózgowym. Mimo operacji muszą używać chodzików.

Jeszcze 24 lata temu siedmioraczki potrzebowały 42 butelek mleka i 52 pieluch dziennie. Obecnie wszystkie pokończyły licea. Kelsey, Natalie, Nathan, Joel i Alexis uczą się na Uniwersytet Hannibal-LaGrange w Missouri, który zapewnił wszystkim dzieciom stypendia umożliwiające naukę.

Pozostała dwójka obrała inną drogę - Kenny uczy się w szkole budowlanej, a Brandon wstąpił do armii amerykańskiej.