Ruda z Red Lips urodziła, jej pierwsze dziecko przyszło na świat pod koniec września. Chłopiec otrzymał tradycyjne imię, Gustaw. Droga do macierzyństwa nie była łatwa, piosenkarka ma za sobą trzy poronienia.
Doświadczyliśmy tzw. poronień nawracających, o niezdiagnozowanej przyczynie. To było o tyle trudne, że nie wiadomo było, jakiego leczenia się podjąć. Jedynym sposobem na takie przypadki są kolejne próby
- opowiadała w „Dzień Dobry TVN”.
Piosenkarka musiała walczyć o dziecko, w mediach społecznościowych pokazała, jak wyglądała jej rzeczywistość - długie i ciężkie miesiące procedur in vitro, wypełnione zastrzykami i łzami. W końcu może tulić w ramionach swoje upragnione maleństwo. „Przyszedłeś na świat, a wraz z Twoim pierwszym oddechem zmieniło się wszystko” - napisała już po narodzinach synka. W jej wpisach nie brakuje czułości i wzruszeń, w poetycki sposób przekazuje to, o czym myśli wiele kobiet.
Joanna „Ruda” Lazer z Red Lips wzruszająco o macierzyństwie
Mogłyśmy towarzyszyć Joannie Lazer w jej drodze do macierzyństwa, teraz pokazuje kadry z jej nowej życiowej roli. We wzruszających słowach zwraca się do swojego synka, pisze też o byciu mamą. Jej odczucia są bliskie wielu kobietom, wokalistka ubiera w słowa nie tylko swoje myśli.
W nowej rolce Ruda pokazała ujęcia z porodówki, widzimy jak z troską opiekuje się noworodkiem. Przy okazji wokalistka normalizuje wygląd po ciąży - wciąż nie wszyscy rozumieją, że brzuszek nie znika tuż po porodzie. A im częściej będziemy mówić, że to całkowicie normalnie, tym świadomość będzie większa. I co najważniejsze - mamy nie będą czuły, że to tylko z nimi jest coś nie tak.
Istotne są ujęcia, ale i to, co napisała piosenkarka. Napisała o tym, że im bardziej szukamy potwierdzenia własnej wartości w świecie, tym dalej od siebie uciekamy, goniąc za niewidzialnym celem.
A potem przychodzi taki moment, że odkrywasz: wszystko, czego kiedykolwiek potrzebowałaś, było tak blisko
- czytamy na profilu @redlipsmusic.

„Jednak jesteś potrzebna”
Bycie mamą to uczucie, którego nie da się porównać z niczym innym. Możemy sobie wyobrażać, jak to będzie, ale dopiero gdy dziecko pojawia się na świecie, wszystko staje się jasne, pojawia się ten brakujący puzzel. A nie zdawałyśmy sobie sprawy, że go w ogóle potrzebowałyśmy.
Mogłyśmy słuchać, że jesteśmy wystarczające, że nie musimy dążyć do ciągle nowego celu. Ale dopiero gdy zostałyśmy mamami zdałyśmy sobie sprawę, że naprawdę tak jest. Jest ktoś, kto nie potrzebuje naszej najlepszej wersji. Jesteśmy dla niego całym światem, takie jakie jesteśmy.
Gdy w końcu czujesz, że to nie ściema, że jednak jesteś potrzebna, ważna, totalnie wystarczająca
- napisała Joanna „Ruda” Lazer.
Trudno się nie zgodzić, prawda?
