Za to już należy się medal. Piotr Lisek przekazał radosną nowinę

2024-07-29 10:23

Piotr Lisek kilka dni temu, tuż przed rozpoczęciem igrzysk olimpijskich w Paryżu, przekazał fanom wspaniałą wiadomość. Zdradził, że już niedługo po raz trzeci zostanie ojcem. „Dzieci to siła, jakiej nie posiadałem nigdy wcześniej” – napisał w bardzo osobistym wpisie.

Za to już należy się medal. Piotr Lisek przekazał radosną nowinę

i

Autor: Instagram @piotr.lisek.pv Za to już należy się medal. Piotr Lisek przekazał radosną nowinę

Piotr Lisek to utytułowany tyczkarz, któremu do kompletu licznych medali z międzynarodowych imprez sportowych, brakuje tylko olimpijskiego medalu. Jest aż pięciokrotnym medalistą halowym mistrzostw Europy. W 2017 roku w Belgradzie wywalczył nawet złoto. Tego samego roku sięgnął też po srebro na mistrzostwach świata. Zaś w latach 2015 i 2019 na tej samej imprezie zdobył brąz. Startując w igrzyskach olimpijskich, do tej pory nie miał szczęścia. Najbliżej podium był w 2016 r. w Rio de Janeiro – zajął wówczas 4. miejsce. Teraz znów ma szansę powalczyć o medal. Kwalifikacje do olimpijskiego konkursu skoków o tyczce odbędą się już w najbliższą sobotę 3 sierpnia.

W przededniu igrzysk olimpijskich sportowiec przekierował jednak uwagę swoich fanów ze swoich osiągnięć sportowych na prywatne. W bardzo osobistych słowach przekazał, że już niebawem po raz trzeci zostanie ojcem.

“Idealny tata? To mój mąż” - jak kobiety postrzegają partnerów jako ojców

„Kolejny Lisek? Tak!”. Sportowiec ogłosił radosną nowinę

Piotr Lisek zdradził, że jego żona Aleksandra jest w trzeciej ciąży. Para ma już 5-letnią córkę Liliannę i urodzonego w 2023 roku synka Pawełka. Póki co nie zdradzili płci kolejnego potomka.

"Kolejny Lisek? Tak! Zakładając rodzinę, nie byłem na tyle dojrzały, by wiedzieć, czym jest. Wartości, którymi się kierowałem, nie miały nic wspólnego z rzeczywistością, filmowe wyobrażenie związku nie raz wystawiło nas na próbę" — rozpoczął swój wpis sportowiec.

W dalszych słowach zaś opisał, jak wyglądał jego proces dojrzewania na rodzicielskiej drodze.

„Roztrzepana Ola i dorosłe dziecko, Piotr. W tej kwestii nie wiele się zmieniło, a może zmieniło się wszystko. Świadomie zdecydowaliśmy się na powiększenie rodziny. Z zapleczem materialnym i nabytą wiedzą, sorry, z nabytym ułamkiem wiedzy po roku starania i niepokoju na świat przyszła Lila. Był to chaotyczny okres naszego życia, ja przez kolejne dwa lata nie byłem w stanie przestawić się na tryb bycia ojcem, a Ola zapewniała miłość za trzech. Czas zmienia, doświadczenia nadają tępa podróży, a życie nabiera innych kolorów” – podkreślił tyczkarz.

„Dzieci to siła jakiej nie posiadałem nigdy wcześniej”

Kontynuując, sportowiec podkreślił, że choć wychowanie dzieci wymaga poświeceń, to są one największą siłą dla niego. Dodał także, że każdy sukces wymaga wożenia wysiłku. „Od pewnego momentu zadałem sobie sprawę, że rodzina to coś więcej niż dwoje ludzi, a dzieci to siła, jakiej nie posiadałem nigdy wcześniej. Nie było, nie jest łatwo. Życie, jedno z bardziej wymarzonych „żyć” którego pragną masy i my ale wszystko ma swoją cenę. Koszt powodzeń jest duży, a brak rozwiązań na Googlu nie ułatwia w walce z problemami” – napisał.

Kończąc zaś swój post, nawiązał do tego, jak z czasem wzrastał jego apetyt na rodzicielstwo.

„Ola zawsze chciała mieć liczną rodzinę. Posiada serce na tyle duże, by oddać wiele jego kawałków, ale niefortunnie tak kruche, że łamie się przy najmniejszej krzywdzie. Moja z kolei ciasna, chłodna i do bólu praktyczna pompka podpowiadała, że wielkość ogniska domowego 2+1 jest wystarczająca. Nie jest! Po czterech latach na świat przyszedł Paweł. To była inna jazda, jazda z większą kontrolą, pomimo perypetii okraszonych problemami natury zdrowotnej, zarówno przed, jak i w trakcie ciąży. Moje serce urosło, Ola stała się bardziej odporna i nie wyobrażamy sobie już innego życia, filmowego życia. Chcemy więcej!” - wyznał sportowiec.

Mądrości naszych rodziców - to prawda czy mit? [QUIZ]
Pytanie 1 z 10
"Nie siedź blisko telewizora, bo popsujesz wzrok"