Zadanie z 1 klasy sprawiło problem wszystkim rodzicom. „Trzeba myśleć szeroko”

Z pozoru banalna praca domowa zadana dzieciom z klasy pierwszej postawiła rodziców na baczność. Jak się okazuje, kluczem było, by podejść do zadania mniej szablonowo. Tym razem to dzieci pierwsze wpadły na właściwy trop, bo myślą mniej stereotypowo niż dorośli.

Ta prosta praca domowa sprawiła problem wszystkim rodzicom w klasie. Trzeba myśleć szeroko

i

Autor: Getty images/ archiwum prywatne Ta prosta praca domowa sprawiła problem wszystkim rodzicom w klasie. "Trzeba myśleć szeroko"

Odkąd powstały komunikatory i media społecznościowe, rodzice często zakładają swoje zamknięte grupy, na których wymieniają się różnymi informacjami związanymi ze szkołą oraz radzą się w różnych sprawach. Jednym z gorętszych wątków na takich czatach są - a przynajmniej do niedawna były - zadania domowe.

Gdy pojawia się jakieś trudniejsze zadanie, od razu jest przez rodziców wspólnie rozkładane na czynniki pierwsze. Tak było w przypadku ćwiczenia, które ze szkoły przyniósł mój syn. Niby proste dodawanie okazało się sporym wyzwaniem.

Królowe Matki: Wyprawka dla pierwszaka

Zadanie dla 1 klasy sprawiło rodzicom problem

Zadanie w sumie było proste, ale na pierwszy rzut oka każdy rodzic stwierdził, że kryje się w nim jakiś błąd. Oto ono:

Dodaję sześć do jedenastu i otrzymuję pięć. Dlaczego to jest poprawne?

Dzieci i rodzice zachodzili w głowę, jak to możliwe. Jakiś tata w końcu stwierdził, że zadanie jest trefne i napisze w tej sprawie do wychowawcy klasy, by to zweryfikować.

Powstrzymała go pewna inna mama, która stwierdziła, że najpierw zapyta córkę, co przerabiali w tym dniu na lekcji matematyki. Po tym co usłyszała od córki, od razu wpadła na dobrą odpowiedź.

Matematyka w 1 klasie: nauka godzin i obliczenia zegarowe

Zanim jednak podzieliła się swoim odkryciem z innymi rodzicami, dała im wskazówkę: „Trzeba myśleć szeroko”.

To jednak nie naprowadziło ich na właściwą drogę. Dopiero magiczne słowo „nauka godzin”, które usłyszała od córki, odkryło rozwiązanie.

„Kiedy jest 11:00, dodanie sześciu godzin daje 17:00”.

Koniec prac domowych w szkole

W roku szkolnym 2024/2025 podobnych dylematów może być mniej, bo od kwietnia prace domowe są nieobowiązkowe i nie mogą podlegać ocenie. Oznacza to m.in., że uczeń nie może dostać jedynki za brak pracy domowej, albo jej niestaranne bądź niepoprawne wykonanie.

Efekt edukacyjny prac domowych w przypadku szkoły podstawowej jest bardzo mały

– mówił Tomasz Gajderowicz, zastępca dyrektora Instytutu Badań Edukacyjnych, tuż po wprowadzeniu przepisów. Zaznaczył, że lepszy efekt zauważalny jest dopiero w przypadku szkół ponadpodstawowych.

Ograniczenie prac domowych nie oznacza jednak całkowitego zakazu ich zadawania. Nauczyciele nadal mogą poprosić dzieci np. o nauczenie się wierszyka, przeczytanie lektury lub wykonanie ćwiczenia, które rozwija i wspiera motorykę małą, czyli pracę ręki.

Zadaniem domowym nie powinna być za to „dłuższa praca pisemna” lub „zadanie praktyczno-techniczne”. Szczególnie, gdy jest nad wiek trudne i angażuje rodziców.

Sonda
Jak oceniasz zniesienie obowiązkowych prac domowych?