Dużo mówi się o tym, jak wykańczające jest bycie mamą dwójki, a tymbardziej kilkorga dzieci. Obowiązki i opiekę trzeba mnożyć, a więc i pochłania ona zdecydowanie więcej czasu i energii. Takie wykończenie może prowadzić do osłabienia psychicznego, a nawet do wypalenia rodzicielskiego.
Wciąż jednak mało mówi się o emocjach mamy nie tylko w kontekście jej obowiązków, ale i relacji z dziećmi. U kobiet, które zostały mamami po raz drugi, czy też przy każdym kolejnym dziecku, jednym z trudnych do przepracowania uczuć są wyrzuty sumienia. W piękny i niezwykle szczery sposób temat ujęła jedna z mam z Instagrama. Warto przeczytać jej słowa, bo są niezwykle oczyszczające. Sama myśl o tym, ze inne mamy borykają się z podobnymi rozterkami przynosi otuchę.
Jak pogodzić potrzeby starszaka z opieką nad niemowlęciem?
Wiele mówi się o tym, jak przygotować starszaka na pojawienie się młodszego rodzeństwa, albo jak radzić sobie z zazdrością starszaka, jak wychować szczęśliwe rodzeństwo. Doświadczeni rodzice podkreślają, jak ważne jest poświęcenie czasu pierworodnemu dziecku, by nie czuło, że coś traci, a raczej, że zyskuje - towarzysza zabaw i ukochanego brata lub siostrę.
Niby to fakt, że starsze dziecko lepiej będzie pamiętać okres powiększania się rodziny, nie zmienia to jednak faktu, jak bardzo niemowlę potrzebuje swojej mamy. A ona ma prawo mieć poczucie obowiązku wobec maleństwa i chęć stworzenia silnej relacji z nim. Nic jednak nie będzie takie samo, jak było gdy rodziło się pierwsze dziecko. Warto to zaakceptować, by niepotrzebnie się nie zadręczać.
Swoje przemyślenia wokół tych problemów, opublikowała na instagramowym profilu @herewe_grow, Victoria będąca mamą kilkulatka i niemowlaka. W krótkich, ale wypełnionych emocjami zdaniach podsumowała uczucia jakie ma wychowując drugie dziecko. Czytając je ma się wrażenie, że są jak spowiedź mamy do drugiego dziecka.
To wyznanie mamy po raz drugi wzrusza do łez
Mamy nadzieję, że tymi słowami Victoria wypełni inne mamy spokojem i pewnością, że robią wszystko jak należy. Takie poczucie wspólnoty pozwala wyzwolić się z dręczących myśli. Jesteśmy pewne, ze czytając te słowa, każda mama wielodzietna odnajdzie w nich cząstkę siebie.
"Może i jesteś moim drugim dzieckiem. Twoje początki nie są moimi początkami, ale nadal wypełniają moje serce dumą. Twoje sesje uwieczniające kolejne miesiące życia może i robię z opóźnieniem, ale nadal trzymam 23 różne wersje, bo nie mogę zdecydować się na to, która fotografia jest moją ulubioną. Zdarza się, że donaszasz ubrania po rodzeństwie, ale zakładając je zawsze robię to z czułością. Rzadko masz mnie tylko dla siebie, ale to sprawia, że każda chwila, gdy jesteśmy sami jest jeszcze bardziej celebrowana. Masz mniej spokoju, ciągły hałas wokół, ale ja nadal usłyszę każde twoje wołanie, kwilenie i płacz. Twoje drzemki bywają przerywane przez brak ciszy, ale zawsze będę obok, żeby uśmiechnąć się do ciebie, gdy się budzisz. Pewnie nie będę pamiętać twojego wieku wyliczając dokładne dni i tygodnie, ale pamiętam doskonale chwilę, gdy pierwszy raz trzymałam cię w ramionach. To nie ty uczyniłeś mnie mamą, ale sprawiasz, że jestem w tym lepsza każdego dnia. Byłeś jako drugi w moich ramionach, ale nie będziesz nigdy drugi w sercu"
- czytamy we wzruszającym wyznaniu Victorii.
A jakie są wasze doświadczenia z okresu, gdy na świecie pojawiło się kolejne dziecko?
Zobacz też rodzicielstwo na wesoło:
