Zwyczaje się zmieniają, co widać również na przykładzie baby shower. Zgodnie z zasadami savoir-vivre nie wypada nie otworzyć upominku przy osobie, która go wręczyła... Irena Kamińska-Radomska z pewnością nie będzie zachwycona trendem, który być może wkrótce zawita również do Polski.
Baby shower i blessingway: różne potrzeby, ta sama intencja
Przyszłe mamy coraz częściej szukają w wydarzeniach przed porodem nie tylko zabawy, ale też bliskości, intymności i spokoju. A przede wszystkim: autentyczności.
Klasyczne baby shower z grami, różowym lukrem i wieżą z pieluszek powoli przestaje być jedyną opcją. Coraz większą popularność zyskują tzw. blessingway — bardziej duchowe, spokojniejsze spotkania organizowane w kręgu bliskich kobiet. To czas na wspólny taniec, rozmowę, masaż dłoni, tworzenie pamiątkowego sznurka z życzeniami lub bransoletki mocy na poród.
Choć blessingway czerpie z rytuałów rdzennych ludów, jego współczesne wersje są często uproszczone, symboliczne, ale pełne ciepła i uważności. Nie chodzi o organizację show, ale o realne wsparcie i obecność — bez presji, bez oczekiwań. W tym kontekście również tradycyjny element rozpakowywania prezentów coraz częściej po prostu… znika.
Ciężarnym nie chce się udawać entuzjazmu?
W USA i coraz częściej także w Europie rośnie popularność tzw. „display shower” – czyli baby shower, na którym goście przynoszą zapakowane prezenty, ustawiają je na stoliku lub półce, a przyszła mama rozpakowuje je dopiero po imprezie. Bez publiczności. Bez presji. Bez teatralnych „ochów i achów”.
Jak donosi New York Post, ten nowy zwyczaj zyskuje na popularności nie bez powodu — przyszłe mamy mówią wprost, że nie chcą czuć się jak „na scenie”.
Wymienia się takie zalety display shower, jak:
- Goście nie czują się skrępowani, gdy przynoszą coś drobniejszego lub z drugiej ręki,
- Przyszła mama może skupić się na byciu z ludźmi, nie na folii i kokardkach,
- Nie trzeba udawać zachwytu ani porównywać prezentów,
- Podziękować można później, bez presji.
Co ciekawe, niektóre osoby wręcz proszą na zaproszeniu: „Prosimy nie owijać prezentów – chcemy je zobaczyć, nie rozpakowywać na miejscu”.
Czy to brak dobrego wychowania, czy nowa forma komfortu?
Polecany artykuł:
