Pierwsza komunia to uroczystość o charakterze religijnym i rodzinnym. Wśród Romów, którzy wyznają katolicyzm - ma to szczególne znaczenie.
Komunia z przytupem: gdy modny jest przepych
O tym, jak wygląda komunia w romskich rodzinach opowiedział Don Vasyl. W rozmowie z dziennikarzami o2.pl zgodził się odkryć, że przyjęcie komunijne w niczym nie przypomina wystawnych, kolorowych festiwali. Okazuje się, że w tym przypadku Romowie pozostali wierni tradycji, podczas gdy w wielu polskich rodzinach królują trendy z Zachodu.
Mimo że narzekamy na inflację i ceny - organizacja komunii zobowiązuje wielu z nas do wydania majątku. Iwona Węgrowska przyznała ostatnio wprost, że komunia jej córki pochłonie 40 tys. złotych. Nawet jeśli nie wydamy aż tyle, to i tak wydamy sporo. Na lokal, menu, fryzjerów, kosmetyczki, a także - coraz częściej - drogie atrakcje dla dzieci.
Drogie są również prezenty na komunię, ich ceny mogą przyprawić o zawrót głowy. Podsumowując: przyjęcia komunijne coraz przypominają mniej lub bardziej skromne wesela. I coraz bardziej wchodzi nam to w krew.
Mało kto decyduje się dziś na organizację przyjęcia komunijnego w domu. Tymczasem u Romów...
Don Vasyl: „To raczej skromny obiad”
Większość polskich Romów to katolicy.
Tak samo obchodzimy Pierwszą Komunię Świętą, bo jesteśmy katolikami. Nie jest to jakieś wystawne przyjęcie, raczej skromny obiad. Zbiera się rodzina, znajomi, krewni. Przyjęcia są zwykle organizowane w domach
- mówił najsłynniejszy romski muzyk.
A jeśli chodzi o prezenty dla dzieci, które przystępują do pierwszej komunii? To, co coraz częściej w polskich rodzinach jest jedynie dodatkiem do "wypasionych" podarunków - u Romów wciąż gra pierwsze skrzypce. Chodzi o złote medaliki, krzyżyki, łańcuszki.
Zazwyczaj ze złota, ale to zależy, kogo, na co stać. To są pamiątki na całe życie. Często też dzieci dostają np. rowery. Ja sam dawałem swoim wnukom złote łańcuszki i krzyżyki
- powiedział Don Vasyl.
