Lara Gessler o tym, jaką babcią jest jej znana mama. "Nie polegamy na niej"
Ostatnimi czasy dość dużo mówi się o dziadkach, którzy wcale nie chcą opiekować się wnukami, jak to było w poprzednich pokoleniach. Część chce zacząć korzystać z życia, być wciąż aktywna zawodowo, albo zwyczajnie potrzebuje odpocząć. Właśnie do tego tematu odniosła się niedawno znana mama dwójki dzieci, Lara Gessler.
Lara Gessler jest córką znanej restauratorki i osobowości medialnej – Magdy Gessler - oraz Piotra Gesslera, który sam był szefem kuchni i kontynuował kulinarne tradycje rodziny. Lara od zawsze obracała się w celebryckim świecie. Dziś 34-latka jest szczęśliwą żoną i matką dwójki dzieci. Oprócz prowadzenia znanej, warszawskiej cukierni, z dużą intensywnością dzieli się swoją codziennością w internecie. Jej popularność w mediach społecznościowych stale rośnie.
Niedawno w jednym z wywiadów, odniosła się do swojego życia rodzinnego i tego, jak to jest mieć dwójkę dzieci na pokładzie i aktywną zawodowo babcię. Jej opinia niektórych zaskoczy.
Zobacz: Babcia jako niania. Jak dbać o relacje, gdy babcia opiekuje się naszym dzieckiem?
Przeczytaj: Babcia i dziadek - ich rola w życiu naszym i dziecka. Dlaczego są tak ważni w rodzinie?
"To nie jest babcia w klasycznym sensie"
W ostatnim wywiadzie młoda Gessler na pytanie o pomoc ze strony babci, jasno dała do zrozumienia, że w życiu jej dzieci babcia ma być raczej inspiracją, niż nianią. Podobne podejście ma też brat Lary, Tadeusz, który niedawno także został tatą.
- To nie jest babcia w klasycznym sensie. To jest pracująca kobieta i ani ja, ani Tadeusz nie wymagamy tego, żeby ona nagle zaczęła dziergać na drutach i siedziała w bujanym fotelu. Ona jest tak fantastyczną, inspirującą babcią właśnie przez to, że taka nie jest. Oczywiście jest cudownie, jak ma czas i jak się widzimy, natomiast my na niej nie polegamy i nie traktujemy jej jak babci-niani - wyznała Lara w rozmowie z reporterką Jastrząb Post.
"Cieszymy się, jak babcia ma czas"
Lara Gessler wychowuje swoją dwójkę dzieci sama, choć przyznaje, że czuje się uprzywilejowana, bo raz na jakiś czas może skorzystać z pomocy niani.
- Mamy ten też wielki przywilej, że mieszkamy w Warszawie i mamy możliwość czasem skorzystania z niani, więc nie musimy mieć babci. Gdybyśmy mieli babcię, to nie musielibyśmy mieć niani. Ale jest coś za coś, więc wiemy, jak jest. Cieszymy się, jak babcia ma czas. A jak nie, to na pewno jej nie ciśniemy za to, że tak nie jest - wyznała młoda restauratorka.
Lara Gessler kontynuuje tradycje kulinarne swojej rodziny. Wraz z mamą, Magdą Gessler, prowadzi cukiernię i restaurację "Słodki słony", jest też autorką książek kulinarnych i pracowni kulinarnej z kursami gotowania i wydarzeniami integracyjnymi. Celebrytka ma 34 lata. Ze swoim drugim mężem, Piotrem Szelągiem ma dwoje dzieci - 3-letnią Nenę i rocznego Bernarda.
