Obowiązkowa rejestracja ciąży od stycznia - czy zmiany uderzą w kobiety?
Czemu ma służyć obowiązkowa rejestracja ciąży, którą rząd chce wprowadzić od stycznia? Ministerstwo tłumaczy, że to tylko przeniesienie danych z dokumentacji papierowej do cyfrowej. Opozycja twierdzi, że nowe rozporządzenie ma związek z zaostrzeniem ustawy antyaborcyjnej, a prawnicy... Przeczytaj, co specjaliści mówią o obowiązku rejestracji ciąży.
Obowiązkowa rejestracja ciąży ma wejść w życie od nowego roku. Zgodnie z projektem rozporządzenia, podmiot wykonujący świadczenia zdrowotne ma podawać do Systemu Informacji Medyczne między innymi informację o ciąży pacjentki.
Krzysztof Brejza, senator Koalicji Obywatelskiej napisał w swoich mediach społecznościowych, że to sposób na śledzenie kobiet, które chcą nielegalnie usunąć ciążę, czyli narzędzie potrzebne do egzekwowania nowej zaostrzonej ustawy antyaborcyjnej.
Ministerstwo odpiera zarzuty
Ministerstwo odpiera te zarzuty, twierdząc, że to tylko przeniesienie danych z dokumentacji papierowej do cyfrowej. Adam Niedzielski na konferencji prasowej powiedział, że informacja o ciąży jest jednym z rekordów medycznych (od redakcji: kolekcja danych, zapisana w formie elektronicznej, tworzona przez personel medyczny w celu umożliwienia sobie i innym dostępu do informacji koniecznej do realizacji opieki medycznej nad pacjentem).
Zgadzają się z tym prawnicy, którzy podkreślają, że informacje o ciąży i tak są już dokumentowane - właśnie w wersji papierowej. Lekarz czy położna ma obowiązek założenia karty ciąży, w której znajduje się cała dokumentacja. Informacja o stanie pacjentki jest bowiem niezbędna do wystawienia recept czy zwolnień.
Czy rozporządzenie uderzy w kobiety?
Zdaniem specjalistów informacje o ciąży umieszczone w Systemu Informacji Medyczne nie mogą być w praktyce wykorzystane do śledzenia kobiet dokonujących aborcję. Jak komentuje portal www.prawo.pl, prokuratura nie ma dostępu do Systemu Informacji Medycznej, opierać się więc może wyłącznie na doniesieniach osób trzecich, co jest możliwe i teraz: np. gdy ktoś złoży do prokuratury doniesienie o tym, że kobieta była w ciąży, ale nie ma dziecka.
Jednak zdaniem prawników, problem jest zupełnie inny: wpisywanie informacji o ciąży do systemu to zdaniem prawników łamanie przepisów RODO. Dane dostępne na Internetowe Konto Pacjenta, to bowiem tzw. dane wrażliwe, a ich zakres musi wynikać z ustawy. W obecnej nie ma mowy o informacji o ciąży, więc jej podanie w Systemie Informacji Medycznej jest łamaniem konstytucji.
Czytaj również: Kobieta w ciąży na zwolnieniu lekarskim – 14 najczęstszych pytań przyszłych mam
Aborcja w Polsce - aktualny stan prawny. Kiedy aborcja jest legalna?
