Po komuniach... donosy. Zaskakujące spostrzeżenia skarbówki

2024-05-23 15:11

Fala donosów do urzędów skarbowych po imprezach rodzinnych to fakt, który potwierdzają pracownicy skarbówki. Dotyczy to także przyjęć wyprawianych z okazji pierwszej komunii świętej. Tylko w ubiegłym roku do urzędów skarbowych w województwie lubelskim wpłynęło aż 1576 anonimów.

Po komuniach... donosy. Zaskakujące spostrzeżenia skarbówki
Autor: Getty images Po komuniach... donosy. Zaskakujące spostrzeżenia skarbówki

Sprawę donosów do skarbówek poruszył kilka dni temu na swoich łamach „Kurier lubelski”. Sąsiedzi donoszą na sąsiadów, pracownicy na pracodawcę, byli małżonkowie na siebie, w tyle nie pozostaje też sama bliska rodzina. Dziennikarka „Kuriera Lubelskiego” rozmawiała z pracownikiem jednego z lubelskich urzędów urzędów skarbowych, ten ku zaskoczeniu wszystkich przyznał, że liczba donosów znacznie wzrasta po fali uroczystości rodzinnych np. takich jak komunie.

Prezenty komunijne - Plac Zabaw odc. 9

Polacy donoszą do skarbówki po imprezach rodzinnych

W samym tylko województwie lubelskim w 2023 roku urzędy skarbowe otrzymały 1576 donosów. Choć większość z nich nie znalazła potwierdzenia, żaden z nich nie został zbagatelizowany przez urzędników. "Każdy donos jest traktowany poważnie i z osobna sprawdzany" - podkreśla Michał Deruś, rzecznik prasowy Izby Skarbowej w Lublinie w rozmowie z „Kurierem lubelskim”.

Bardzo często anonimy pisane są przez najbliższą rodzinę – zauważa z kolei Grzegorz Głowala z Trzeciego Urzędu Skarbowego w Lublinie. - Ilość donosów nasila się zwykle po świętach albo większych uroczystościach rodzinnych typu wesele, komunia, chrzciny – podkreślił w rozmowie.

Wystarczy, że zawistny bliski zauważy nowy drogi sprzęt lub samochód, by pojawił się impuls do napisania donosu.

Dlaczego donosimy na bliskich?

Dr Marlena Stradomska, z Katedry Psychologii Klinicznej i Neuropsychologii UMCS, w rozmowie z gazetą wyjaśnia, że jednym z powodów dla których ludzie donoszą na innych jest widzenie siebie w roli „bohatera”.

- Widzę coś i zgłaszam, piszę. Może być też tak, że ktoś chciałby być pewnego rodzaju "bohaterem" czy "strażnikiem Teksasu" i liczy na otrzymanie gratyfikacji. Słowa "bardzo dziękujemy za zgłoszenie" mogą być dla drugiej osoby tak dużym wzmocnieniem, że to jeszcze bardziej motywuje do tego typu działań – podkreśla.