5 zdań, których rodzic powinien unikać. Krzywdzą, choć wypowiadamy je w dobrej wierze

2024-01-09 11:35

Zdania, które powtarzamy, nie zdając sobie sprawy, że mogą krzywdzić nasze dziecko. Co więcej, wypowiadamy je w dobrej wierze – często troszcząc się i martwiąc. W rzeczywistości zdania te są rodzicielskimi pułapkami, które bardziej szkodzą, niż pomagają. Każdy rodzic powinien ich unikać.

Smutna dziewczynka
Autor: Getti Images 5 zdań, których rodzic powinien unikać. Krzywdzą, choć wypowiadamy je w dobrej wierze

Wychowywanie dziecka to najtrudniejsze zadanie, przed którym stają rodzice. Pełne jest cudownych chwil, ale także wyzwań, z którymi należy się zmierzyć.

Na tej wyboistej drodze nie brakuje pułapek. Niekiedy bowiem sięgamy po zdania, które powtarzało wielu rodziców przed nami. Krótkie i trafiające prosto w sedno, ale nieświadomie wyrządzające krzywdę dziecku. Zdania te to droga na skróty, a przecież w wychowywaniu dziecka chodzi o coś znacznie więcej.

Zobacz także: 9 zdań, dzięki którym nawiążesz z dzieckiem silną więź. Mów je przed snem

Spis treści

  1. „To niebezpieczne, natychmiast zejdź”
  2. „Dlaczego nie możesz być, jak…”
  3. „Chwileczkę, muszę odpisać na wiadomość”
  4. „Wyobraź sobie, co pomyślą inni”
  5. „Mam tyle do zrobienia, nie mam czasu”
Najczęstsze błędy wychowawcze, które popełniają rodzice

„To niebezpieczne, natychmiast zejdź”

Małe dzieci nie wiedzą, co to strach. Bez zastanowienia potrafią zeskoczyć z kanapy lub wspinać się na regał. Nie myślą o tym, że mogą sobie coś zrobić.

Z czasem strach jest efektem coraz większej wyobraźni, bogatszych doświadczeń, ale także fobie rodziców. Dzieci słyszą:

  • „Zejdź z tego drzewa! Skręcisz sobie kark”,
  • „Uważaj, bo spadniesz”,
  • „To niebezpieczne, natychmiast zejdź”.

I zaczynają się bać. Zaczynają sobie wyobrażać, że to, co właśnie próbują zrobić, jest niebezpieczne, groźne i może stać im się krzywda.

Z czasem strach może pojawić się podczas każdej nowej i nieznanej czynności, z którą przyjdzie im się zmierzyć. Myślą bowiem o zagrożeniu, a nie rozwiązaniu i pokonaniu danej przeszkody.

Zamiast więc powtarzać dziecku na każdym kroku, aby uważało lub zrezygnowało z danego zadania, przekierujmy ich działanie na bardziej bezpieczne.

„Wiem, że chcesz wspiąć się na to drzewo. Znajdźmy inne drzewo z mocniejszymi gałęziami" – brzmi zupełnie inaczej i pomaga dziecku w zdobywaniu tego, co na pierwszy rzut oka jest nieosiągalne.

„Dlaczego nie możesz być, jak…”

Porównywanie dziecka jest jednym z największych błędów wychowawczych. Jednocześnie dziecko często mierzy się z porównywaniem już na etapie przedszkola. Psychologowie od lat alarmują, że trzeba robić wszystko, aby unikać porównywania dziecka. Nie jest to bowiem w żaden sposób motywujące.

Chcąc zmotywować dziecko do lepszego zachowania, porównujemy, ale podopieczny odbiera to jako krytykę. Wręcz brak akceptacji przez rodziców, którzy wciąż oczekują, że ich maluch się zmieni, dostosuje się, będzie taki jak inni.

„Dlaczego nie możemy po prostu zjeść spokojnego obiadu jak inne rodziny?"

Zdanie, które może się wydawać nieszkodliwe, ale porównuje rodzinę do innej, która w naszych oczach jest lepsza, spokojniejsza, bardziej akceptowana.

Te słowa ranią, choć chcemy tylko zjeść posiłek w miłej atmosferze. Unikajmy tego typu zdań i wszelkich porównań.

Zamiast tego powiedzmy:

„Ten tydzień był trudny dla wszystkich. Wiem, że dajemy z siebie wszystko”.

Dzięki temu zauważymy wysiłek i zmotywujemy dziecko do lepszego zachowania przy stole.

„Chwileczkę, muszę odpisać na wiadomość”

Każdy rodzic ma na głowie tysiące zadań. Kiedy więc dziecko podchodzi i prosi o uwagę, może usłyszeć:

„Chwileczkę, muszę odpisać na wiadomość”.

Choć nie mamy nic złego na myśli, a nawet często nie zdajemy sobie sprawy, że rzucone w pośpiechu takie zdania, krzywdzą i ranią.

Dziecko uświadamia sobie, że jego sprawa nie jest ważna. Jego problemy są mniej istotne, bo praca dla rodzica jest najważniejsza.

Kiedy często słyszy „Chwileczkę”, „Minutka”, „Za chwilę” i żadne działania się nie pojawiają, coraz rzadziej prosi o uwagę.

Zamiast więc całkowicie ignorować dziecko, gdy rzeczywiście jesteśmy zajęci, zatrzymajmy się na minutę. Pamiętajmy na każdym kroku o budowaniu więzi z dzieckiem i powiedzmy:

„Wydaje się to dla Ciebie bardzo ważne. Spotkajmy się w kuchni za dziesięć minut, aby to omówić”.

„Wyobraź sobie, co pomyślą inni”

Porównywanie, a tuż obok magiczne słowa „Co pomyślą inni?”. Słowa, które pojawiają się w naszych głowach, gdy dziecko wybucha histerią w miejscu publicznym. Słowa, które wypowiadamy też na głos, gdy chcemy, aby dziecko zmotywowało się do działania.

"Wyobraź sobie, co sąsiedzi pomyślą o bałaganie, który zostawiłeś na podwórku".

Słysząc często tego typu zdanie, dziecko może w przyszłości wciąż się zastanawiać, co myślą o nim rówieśnicy, nauczyciele i inne osoby. Co więcej, jego poczucie własnej wartości zaczyna od nich zależeć. Traci więcej czasu nad tym, co jest w głowie innych osób, niż nad tym, co tak naprawdę jest najważniejsze.

Z czasem to magiczne „Co pomyślą inni?” jest ważniejsze od prawdziwego celu, na którym należałoby się skupić, prawda?

Zamiast więc podkreślać, że ta bardzo interesuje nas zdanie innych osób, powiedzmy:

„Zobaczmy, czy uda nam się posprzątać całe podwórko w piętnaście minut, a potem będziemy mogli się zrelaksować”.

„Mam tyle do zrobienia, nie mam czasu”

Na koniec zdania, które samych rodziców przyprawiają o frustracje i złość. Zdania, które nasilają presję i bezradność, gdy ilość obowiązków narasta. Kiedy w tym czasie podejdzie do nas dziecko z jakąś nową prośbą lub zadaniem, nietrudno o wybuch.

Możemy w takich chwilach podnieść głos lub powiedzieć coś, czego za chwilę pożałujemy. Wszystko przez to, że ignorujemy własne potrzeby.

Nietrudno wówczas o wykrzyczenie:

"Mam tyle do zrobienia, nie mam czasu na zabawę!”.

Czując, że obowiązki nas przygniatają, zadbajmy w pierwszej kolejności o własne zdrowie psychiczne.

Powiedzmy wprost: „Potrzebuję 15 minut na przerwę w sypialni. Potem możemy wymyślić, co zjemy na obiad”.

Świadomość zdań, które są rodzicielskimi pułapkami, jest początkiem wielkiej zmiany. To taki pierwszy krok, który umożliwia wychowanie pewnego siebie dziecka.

Czytaj także: Wystarczą 3 rzeczy, by zbudować silną więź z dzieckiem. Pomoże prosty test

7 prostych nawyków, które wzmocnią twoje relacje z dzieckiem. Numer 3 jest szczególnie ważny