Publikowanie w mediach społecznościowych dziwnych, zadań z podręczników do klas początkowego nauczania, to już norma na całym świecie. Współcześni rodzice są dużo bardziej zaangażowani w szkolne życie swoich dzieci, uczestniczą w nauce i pomagają w odrabianiu prac domowych.
Czasami jednak mają problem nawet z prostymi zadaniami, bo jak brzmi standardowy zarzut - "nie wiadomo, co autor miał na myśli". Tak było i tym razem. Rodzice pomagali swojej córce, chodzącej do pierwszej klasy szkoły podstawowej, w rozwiązaniu zadania, z którym miała ona problem. Jak się jednak okazało, sami źle je rozwiązali. Pytając nauczycielką o wyjaśnienie, uzyskali odpowiedź - "to nowa matematyka".
Wygląda na to, że w rozwiązaniu nie ma błędu
Graf z zadania polegał na podzieleniu liczby 27 na dziesiątki i jedności. Pierwszy etap polegał na wpisaniu w tabelę tej samej liczby podzielonej w grafie na dwa okienka - 2 pod dziesiątkami i 7 pod jednościami. Druga część zadania polegała na odpowiedzi na pytanie, ile jest jedności.
Rodzice wraz z córką wpisali ponownie cyfrę 7. Jak się jednak okazało, odpowiedź ta była błędna.
Matematyczka podała "poprawny sposób myślenia"
Choć ciężko stwierdzić, że rozwiązanie podane przez rodziców jest nieprawidłowe, to jednak do tematu można jak się okazuje podejść szerzej i to właśnie taki był klucz w materiałach dla nauczyciela. Poprawny wynik to 27. Rodzice postanowili dalej drążyć temat. Mama z Teksasu Tiesha Sanders napisała do nauczycielki wiadomość.
„Witam, chciałam tylko zapytać, dlaczego w punkcie trzecim jest błąd. Wspólnie z mężem analizowaliśmy zadanie i potrzebujemy wskazówki” – napisała mama pod pytaniem o pracę domową.
Odpowiedź nauczycielki jest logiczna, ale uzewnętrznia tylko jeden, podstawowy problem. W zadaniach dla najmłodszych uczniów polecenia powinny być zdecydowanie bardziej precyzyjne.
„Witajcie, to jest 'nowa matematyka', zgodna z nowymi programami. Dziecko musi wiedzieć, że posiadanie dwóch dziesiątek i siedmiu jedności to to samo, co 27 jedności” - wytłumaczyła nauczycielka.