W ostatnich miesiącach w szkołach wprowadzono sporo zmian, m.in. zdecydowano o wycofaniu przedmiotu "Historia i teraźniejszość", zniesiono także obowiązkowe prace domowe. W planach jest także zmniejszenie liczby godzin lekcyjnych religii. Już wiadomo, że od września ocena końcowa z tego przedmiotu nie będzie wliczała się do średniej.
To, co dzieje się obecnie w polskiej szkole, ministra edukacja Barbara Nowacka nazywa jednak "kosmetyką", bo jak zapowiada - czeka nas dużo większa reforma.
Podstawa programowa zostanie odchudzona
Już w lutym tego roku rozpoczęły się konsultacje w sprawie zmian w podstawie programowej. 23 kwietnia opublikowano projekt rozporządzenia i rozpoczęto konsultacje społeczne. Już wiemy, że gotowe rozporządzenie ma zostać ogłoszone w czerwcu.
"Odchudzona podstawa programowa wejdzie w życie 1 września. Po pierwsze dlatego, by zerwać z fikcją, bo program jest dzisiaj przeładowany, nauczyciele pędzą z tym programem, młodzież nie nadąża się nauczyć" – zapowiadała jeszcze w marcu ministra edukacji Barbara Nowacka. Wiadomo, że podstawa programowa ma zostać odchudzona o 20%. To oznacza, że zmniejszeniu ulegnie także liczba lektur obowiązkowych.
Jak bardzo zmieni się więc sama nauka języka polskiego? "Miałaby polegać na tym, i to proponują nauczyciele poloniści, żebyśmy odeszli od tak zwanego literaturoznawstwa, a bardziej uczyli języka polskiego z rozumieniem kontekstów, ale niekoniecznie z taką liczbą odwołań i kontekstów do rozumienia samej literatury, w sensie przebiegu historii, opowieści, a więcej kojarzenia" – powiedziała ministra Nowacka w programie "Gość Poranka" w TVP Info.
Czytaj też: „Polska szkoła choruje na ocenozę”. Dyrektor IBE nie przebiera w słowach
Duża reforma edukacji w 2026 roku
Szefowa resortu edukacji przekazała, że od 2026 roku wejdzie w życie duża reforma. Nie wiemy jeszcze, jakie dokładnie zmiany czekają uczniów i nauczycieli, możemy być jednak pewni, że nie ma mowy o tym, by obowiązkowa matura z matematyki miała zostać zniesiona.
"Matematyka powinna zostać utrzymana, bo daje pewne podstawowe umiejętności, potrzebne również w przyszłości. Jedno to zdolność do myślenia logicznego, co daje matematyka, a drugie to umiejętność czytania ze zrozumieniem i rozumienia literatury, czyli to wszystko, co się wiąże z językiem polskim. Po to jest również ustny język polski, żebyśmy kształcili zdolności komunikacyjne, żebyśmy umieli się wypowiadać. Poza tym obowiązkowy jest też język obcy, który jest kluczowy we współczesnym świecie. To jest ta baza, która powinna być wymagana od wszystkich, którzy zdają maturę. W związku z tym nie należy podnosić progu zdawalności, ale nie ma też powodu, żeby likwidować którykolwiek z tych egzaminów" - tłumaczy z kolei wiceministra Katarzyna Lubnauer.
Podobnie na temat matematyki wypowiada się ministra Nowacka, bo choć sama zawsze uważała się za humanistkę i matematyki na maturze nie zdawała, przekazała: "z późniejszego mojego doświadczenia zawodowego wynikało, że nic tak nie uczy, nie porządkuje, nie buduje logiki, jak dobra nauka matematyki".
Dużo mówi się jednak o tym, że ma być łatwiej, a nie trudniej, bo zdaniem obu przedstawicielek resortu matura nie może być dla uczniów barierą, która zabierze im możliwość aplikowania na wybrany kierunek studiów.
Już od kolejnego roku szkolnego ocena z religii nie będzie wliczała się do średniej. Są plany zmniejszenia liczby godzin religii z dwóch do jednej i zobowiązania dyrektorów szkół do tego, by katecheza w planie lekcji była na początku lub na końcu dnia.
Czytaj też: Zapytaliśmy Nauczyciela Roku 2023 o prace domowe. Odpowiedź daje do myślenia
