Anna Wendzikowska ma dwie córki: Kornelię (ur. w 2015 roku) i Antoninę (ur. w 2018). Dziewczynki mają dwóch różnych ojców. Na zdrowiu mamy szczególnie odbiło się rozstanie z tatą młodszej córki. Odszedł, gdy Antosia miała zaledwie 3 tygodnie.
Anna Wendzikowska: dzielna, samodzielna mama
Anna Wendzikowska nie lukruje na siłę swojego życia. W swoich wypowiedziach lubi nazywać rzeczy po imieniu, nawet jeśli istnieje ryzyko, że może się to okazać kontrowersyjne.
Tak było między innymi w przypadku wypowiedzi dziennikarki na temat tego, że wychowywała się w laickim, niereligijnym domu. I że w u niej w domu "chodziło się nago", dlatego nagość jest dla niej czymś naturalnym.
Dziennikarka nie wstydziła się również mówić otwarcie o tym, jak trudny był dla niej czas po drugim porodzie. W ostatnim wywiadzie dla Świata Gwiazd opowiedziała, jak bardzo było jej trudno i co na miało na to największy wpływ.
Anna Wendzikowska powiedziała stop karaniu ciszą
Anna Wendzikowska wciąż jest zdania, że czas przed i po narodzinach Antosi był dla niej wyjątkowo trudny.
Mam wrażenie, że przeszłam wtedy zespół stresu pourazowego. Ten związek nie był idealny i zaczął się sypać już w ciąży. Był to najgorszy czas mojego życia
- powiedziała.
Wyznała też, że partner "karał ją ciszą". Po prostu przestawał się odzywać. Na początku próbowała zrozumieć, dlaczego. Z czasem przyzwyczaiła się do tych "kar".
Trzy tygodnie po porodzie znów był moment kiedy on przestał się odzywać, a ja nie wytrzymałam już po dwóch dniach i powiedziałam, że tak nie może wyglądać życie i relacja. On na to odpowiedział: "no to się rozstańmy". Mnie ręce opadły i powiedziałam "no to się rozstańmy", a on spakował torbę i wyszedł
- wspominała.
Zarówno tata Antosi, jak i tata Kornelii uczestniczą w życiu córek. Anna Wendzikowska stara się, by jej relacje z byłymi partnerami przebiegały poprawnie, przy minimum kontaktowania się.
