Na rozstaniu rodziców najbardziej cierpią dzieci. W mniejszym lub większym stopniu, ale ta sytuacja zazwyczaj nie przechodzi bez echa. Nie jest łatwo nawet podczas rozstania „z klasą”, trudności piętrzą się, gdy „brudy” są prane publiczne, a młody człowiek jest siłą wciągany w sprawy dorosłych.
Przez moment wydawało się, że burzliwe, niezrozumiałe wpisy już nie będą gościć u Daniela Martyniuka, ale po sielankowych kadrach znów pojawiły się nagrania, które nie powinny ujrzeć światła dziennego. Jeśli miałybyśmy posłużyć się popularnym w sieci stwierdzeniem - „klasa czy obciach”, z góry wiadomo, co byłoby określeniem tego, co pojawiło się na profilu syna Zenka Martyniuka (i nie chodzi o słowo, które walczy o tytuł Młodzieżowego Słowa Roku 2025).
Daniel Martyniuk uderza w dziecko
Daniel Martyniuk jest ojcem dwójki dzieci: sześcioletniej Laury (jej mamą jest była żona syna „króla disco polo”) i Floriana, który urodził się w czerwcu 2025 r. (jego mamą jest aktualna żona młodego Martyniuka). Nie jest tajemnicą, że Daniel Martyniuk nie utrzymuje kontaktu ze swoją córeczką. Wyjątkową więź z wnuczką mają za to dziadkowie, dziewczynka jest ich oczkiem w głowie - zresztą podobnie, jak i wnuczek. Ich syn nie traktuje dzieci jednakowo, co podkreślił w serii opublikowanych w mediach społecznościowych nagrań.
Daniel Martyniuk żąda od byłej żony „całkowitego rozwodu” oraz zwrotu wszystkich alimentów. Chce również, aby jego córka nie była poinformowana, że jest spokrewniona z kimś takim jak on. Według syna Zenka Martyniuka, dziewczynka jest „kartą przetargową”, która służy wyłącznie do „wyrwania hajsu”. „Sami z niej to zrobili, więc dlatego ja to tak nazwałem” - zaznaczył. Podkreślił też, że ma tylko syna.
Ja mam tylko syna. Dzieci nie są kartami, rozumiesz? Florian jest kochany i będzie wychowywany tak jak trzeba
- stwierdził Daniel Martyniuk.
„Babcia nie wybiera, nie faworyzuje, nie ocenia”
W kontekście ostatnich stories Daniela Martyniuka, jeszcze mocniejszego znaczenia nabierają słowa, które jego mama, Danuta Martyniuk, opublikowała pod koniec lipca, gdy dziękowała za urodzinowe życzenia. Zwróciła się bezpośrednio do wnuków, które nazwała swoimi największym prezentem.
Największym prezentem w moim życiu są moje wnuki - 💖Laura i Florian💖To dzięki nim świat jest dla mnie piękniejszy i pełen sensu. Każdy z nich jest dla mnie tak samo ważny, tak samo kochany i wyjątkowy - nieporównywalny, bo kochany całym sercem
- napisała znana babcia na Facebooku.
Chcę, żebyście oboje zawsze wiedzieli, że babcia nie wybiera, nie faworyzuje, nie ocenia. Kocham Was bezwarunkowo – nie za to, kto Was wychowuje, ani kto co mówi, ale za to, że jesteście. Nie dajcie się nigdy podpuścić ani porównać, bo moja miłość jest czysta i równa. Nie pozwolę, by ktoś próbował nią grać
- podkreśliła Danuta Martyniuk.
Co na to wszystko jej jedyny syn?