Anna i Robert Lewandowscy podczas jednej z pełnych śmiechu relacji na Instagramie przyznali, że ich córki wyjechały do babć. Choć sportowcy twierdzą, że nie mogą znaleźć sobie miejsca i jest im zbyt spokojnie, to humory najwyraźniej im dopisują i ewidentnie świetnie czują się nie tylko wszyscy razem, ale też sami we dwoje. Jak bawią się w czasie rozłąki z latoroślami?
Anna Lewandowska szykuje się do wyścigu
Najwyraźniej śmiechom i flirtowi nie ma końca. Podczas gdy trenerka opowiadała o nowym wyzwaniu w swojej karierze sportowej - wyścigu sprawnościowym Hyrox, siedziała Robertowi na kolanach. Obydwoje uroczo się zaczepiali. Anna pytała Roberta, czy będzie ją wspierał.
Zobaczymy jak ten Hyrox pójdzie. Tutaj piłkarsko dalej jest nieźle. Regeneracja jest, blondynek odmłodniał tutaj
- śmiała się trenerka nawiązując do rośjaśnionych włosów męża.
Lewandowscy o domu bez dzieci
Zaraz potem wyjaśniła, że ich „głupawka”, jak określiła wspólne żarty, związana jest z tym, że Klara i Laura spędzają wakacje u dziadków.
Po prostu trochę nam się nudzi. Pusto trochę bez dzieci. Tak to jest. Też tak macie, drodzy rodzice, że jak już tych dzieci nie ma kilka dni, to tak nie wiadomo co ze sobą zrobić? Nikt nie krzyczy, nikt się nie kłóci, nie pyta
- opowiadała Lewandowska.
Nikt nie marudzi
- dodał piłkarz, na co Anna odpowiedziała przekornie „nasze dzieci nie marudzą”.
W kolejnej relacji Anna pokazała, jak szykują się na rowery.
Tak nam nudno, poza pracą... To po prostu idziemy na rowerek. Co poradzić? Lewciu!
- zawołała oczekując na piłkarza z wyraźnym rozbawieniem.
Musimy przyznać, że Lewandowscy w takim wydaniu są niesamowicie uroczą parą.
Też tak macie, że gdy dzieci wyfruną z gniazda na dłużej niż weekend, zaczyna się pustka? Z drugiej strony, takie chwile we dwoje są w związku potrzebne, a stęsknieni rodzice to potem więcej cierpliwości i radości z bycia razem.
