Obowiązkowy element kolonii? Wszystkie „kolorowe” noce, dyskoteki, chrzest kolonijny, twarożek nakładany łyżką do lodów i podzielone na kosteczki masło. I jeszcze czarna herbata w plastikowym dzbanku. Doskonale to wszystko pamiętam, ale jest jeszcze coś, co przez te wszystkie lata nie zniknęło z mojej głowy - piosenki, które śpiewaliśmy na obozach.
Mogliśmy się nie znać, mogliśmy pochodzić z różnych środowisk, ale wystarczyło, że ktoś zaczął śpiewać, a szybko dołączali do niego inni. Wspólny repertuar łączył, pomagał przełamywać pierwsze lody. Może i niektóre piosenki mogłyby zostać zaliczone i do tych „biesiadnych”, kojarzonych z dawnymi imieninami czy weselami w remizie, ale słowa łatwo wpadały w głowie i wszyscy doskonale je znali. To nie tylko te „imprezowe" hity, ale i te śpiewane przy ogniskach, harcerskie i turystyczne. Różnie można je nazwać, wszyscy dobrze wiemy, o które chodzi.
Oczywiście, to i „Na kolonii życie płynie”, ale i utwory, które dobrze znają także ci, którzy byli w harcerstwie. To np. „Płonie ognisko” czy „Bieszczadzki trakt”. Dobrze pamiętam też „O Zuzanno” i - jakżeby inaczej - „Gdzie strumyk płynie z wolna”. Już nucisz? To nasz quiz to coś dla ciebie.

Zapraszamy do krainy wspomnień! Rozwiąż QUIZ o piosenkach kolonijnych
Te utwory kojarzą mi się z letnimi obozami, ale śpiewaliśmy je też na szkolnych wycieczkach. Wspólny czas umilały nie tylko piosenki z bajek Disneya (wtedy królowały przede wszystkim te z „Króla Lwa”, „Herkulesa” i „Pocahontas”), ale i właśnie te wszystkie „turystyczne” melodie.
Chcesz wrócić do czasów, kiedy jeździłaś na kolonie? Odpowiedz na pytania i... zacznij śpiewać ;) Mamy nadzieję, że będziesz się dobrze bawiła i zdobędziesz komplet punktów!
PS Dobrze pamiętam też inne piosenki, np. o pewnym duszku, który nie poszedł spać, ale pozwolicie, że o nie nie będę pytać ;)