Rodzinny piknik w przedszkolu? "Atrakcje, znajomi, dla dzieci raj. Gorzej dla dorosłych"

2024-05-26 12:59

Przedszkolne pikniki są doskonale znane rodzicom, to popularna forma integracji, spotkania się w ciut mniej formalnej sytuacji. Wiele osób nie może się doczekać kolejnej edycji, są i tacy, dla których to jedno z niechcianych zadań do odhaczenia. Naszej czytelniczce przeszkadza co innego: termin.

Rodzinny piknik w przedszkolu? Atrakcje, znajomi, dla dzieci raj. Gorzej dla dorosłych
Autor: Getty Images Rodzinny piknik w przedszkolu? "Atrakcje, znajomi, dla dzieci raj. Gorzej dla dorosłych"

Nie pamiętam już dokładnie, ale wydaje mi się, że wszystkie przedszkolne imprezy odbywały się w ciągu tygodnia. Moim zmartwieniem było przede wszystkim to, aby nie wypadły jednego dnia - można się podzielić, jednak dzieciom bardzo zależało na tym, aby ich występy były oglądane i przez mamę, i przez tatę.

Nasza czytelniczka nie pisze o występach, organizowanych np. z okazji Dnia Mamy, ale rodzinnym pikniku. Odbywa się w weekend, co wpływa na plany pani Małgorzaty. Przeczytaj, co sądzi o imprezie i daj znać, jakie jest twoje zdanie.

#placzabaw - Przedszkole to dżungla

"Nikt nie będzie sprawdzał obecności, ale wiadomo, jak jest"

Czekacie na weekend? Ja czekam. To czas odpoczynku. W tygodniu jestem w kołowrotku, dopiero w weekend mogę z niego wyjść. Jak spędzę czas wolny? Znów ktoś za mnie zaplanował. W przedszkolu jest piknik rodzinny. Nikt nie będzie sprawdzał obecności, ale wiadomo, jak jest.

Najpierw był oficjalny komunikat o imprezie, później pojawiła się wiadomość na naszej grupce. Lista rzeczy do zrobienia i konieczność deklaracji. Kto przyniesie ciasto, kto może jechać kupić kiełbasę i inne rzeczy na grilla, kto ma jakieś gadżety, które można rozdać dzieciom. I ta cisza, jak na zebraniach, gdy wybierana jest trójka grupowa. Wszyscy wpatrują się w buty albo nagle coś ciekawego zobaczyli za oknem. W końcu wszystkie zadania zostały rozpisane, można zameldować wykonanie zadania. To znaczy, jeszcze nie wiadomo, póki co ciasta wciąż są tylko na papierze (czy tam na ekranie).

Nie wiem, czy inni też dostają tyle wytycznych odnośnie do wypieków. Rozumiem, że mają być bez kremu, ale do tego dochodzi jeszcze brak orzechów, aby nie wszystko było z czekoladą, bez kolorowych posypek, bez kandyzowanych owoców... Wydaje mi się, że różnorodność jest fajna, a alergicy raczej wiedzą, czego nie mogą jeść (szczególnie że na pikniku, przynajmniej teoretycznie, mają nie być sami). Jest tyle ograniczeń, niby wszystko ma być ą, ę, a później będzie biały chleb z folii i soczki-ulepki.

Przeczytaj także: Dajesz dziecku soki? Pediatra alarmuje, nawet jedna porcja dziennie może wpływać na BMI

"Nie widzę siebie uśmiechającej się w sobotnie południe znad grilla"

Niedawno pojawiła się kolejna lista, z dyżurami. Nie są długie, trwają pół godziny, godzinę, ale i tak rozbijają cały dzień. Ciężko pojawić się na chwilę i wrócić, w końcu to atrakcje, znajomi, dla dzieci raj. Gorzej dla dorosłych. Nie widzę siebie uśmiechającej się w sobotnie południe znad grilla, serwując kiełbasę i kaszankę obcym osobom. Niby ten piknik ma właśnie służyć integracji, przed pandemią to były regularne spotkania. Nie wiem, ominęło mnie to. Nie jestem też typem osoby, która będzie opowiadała o swoim życiu ludziom, z którymi łączy mnie tylko grupa w przedszkolu, nie jestem też mistrzynią w "pitu pitu o niczym".

Całe szczęście obstawy wymaga nie tylko grill i wypieki, opieki potrzebują także inne punkty. W planach są zawody i różnego rodzaju aktywności. Zapisałam nas na dyżur na stanowisku sportowym. Może dzieciom spodoba się gra w klasy, poskaczą na skakance. Chyba mają być też skoki w workach i jakieś rzucanie do celu. Coś wymyślę. Mój mąż ma być sędzią piłkarskim. Ekscytuje się na meczach, mam nadzieję, że równie dobrze będzie się bawił, ganiając między przedszkolakami. Wychodzi na to, że będziemy mieć rodzinną sobotę, szkoda tylko, że taką na siłę. Nie chodzi o to, że nie chcemy spędzać czasu razem, tylko o narzuconą z góry formę.

Przeczytaj także: Szykujesz grilla z rodziną? Katarzyna Bosacka wylicza ważne zasady

"Wolałabym spotkać się w ciągu tygodnia"

Dzieciaki się cieszą, szykują jakieś występy, uczą się piosenek. Może pojawią się nie tylko ludzie z przedszkola, ale i sąsiedzi, uda się uzbierać jakąś większą kwotę. Tylko ten weekend. To naprawdę mój czas. Wolałabym spotkać się w ciągu tygodnia, ale trudno ustalić godzinę. Nie każdy może wyjść wcześniej z pracy, ktoś ma małe dzieci i musi być o konkretnej godzinie w domu, do tego są zajęcia dodatkowe, z których nie można zrezygnować. Dużo problemów, weekend wydaje się być idealny. Nie dla mnie.

Przeczytaj także: 10 zabaw z wodą, które zajmą twoje dziecko w upał. Uprzedzamy - sama będziesz chciała tak poszaleć

Quiz. Chłopek, klasy, kolory, berek kucany. Jak dobrze pamiętasz zabawy z dzieciństwa?

Pytanie 1 z 9
Do gry w szczura potrzebujemy: