Matka doczepiła wstążkę do torebki? Zapytaj, czy nie potrzebuje pomocy

2024-02-27 11:18

Macierzyństwo to wiele wspaniałych chwil, ale także liczne wyzwania, z którymi matki często muszą mierzyć się w pojedynkę. Terapeutka wymyśliła sposób, który sprawia, że otrzymamy wsparcie nie tylko od bliskich, ale i od obcych osób.

Matka doczepiła wstążkę do torebki? Zapytaj, czy nie potrzebuje pomocy
Autor: Getty Images Matka doczepiła wstążkę do torebki? Zapytaj, czy nie potrzebuje pomocy

Spis treści

  1. Gdy wsparcie nie nadchodzi
  2. Wstążka na pomoc
M jak mama - Jak rozpoznać depresję poporodową?

Gdy wsparcie nie nadchodzi

Często otrzymujemy wiele rad od nieznajomych, które przede wszystkim mają nam pokazać, że robimy coś źle. Nie tak ubieramy dzieci, nie tak rozmawiamy z nimi, gdy chcą, aby im coś kupić, nie tak reagujemy, gdy płaczą. "Nie zachowuj się tak, bo cię zabiorę" - to jedna z najlepszych "rad". Mimo wszystko są sytuacje, w których chciałybyśmy, aby ktoś zaoferował nam pomóc.

Nie chodzi o pomoc z wniesieniem wózka po schodach (najlepiej jest po prostu odezwać się do konkretnej osoby, inaczej będziemy niewidzialne) czy bieganie po placu zabaw za kilkulatkiem. To nie o wyręczanie chodzi, czasem wystarczy podać paczkę chusteczek, uśmiechnąć się - to dodaje sił, pokazuje, że nie jesteśmy same. A w dalszym ciągu często jest tak, że albo dostajemy "dobre rady", które nigdy nam się nie przydadzą, albo widzimy, że ktoś odwraca wzrok, bo nie chce patrzeć, jak boksujemy się z sytuacją, w której się znalazłyśmy.

Przeczytaj także: 3 "złote rady" od naszych babć. Ratowniczka: prosta droga do krzywdy dziecka

Wstążka na pomoc

W podobnej sytuacji znalazła się terapeutka Anna Mathur, gdy z trójką dzieci przemierzała jedną z lokalnych ulic. Jeden maluch krzyczał, pozostała dwójka zostawała gdzieś z tyłu. Kobieta próbowała ogarnąć tę trudną sytuację, była wyczerpana, miała wrażenie, że już nie wie, co ma robić. Rozglądała się wokół, mając nadzieję, że ktoś przyjdzie jej z pomocą. Ale tak się nie stało.

Terapeutka zastanawiała się, co sprawiło, że nikt nie zaoferował jej wsparcia, ale i dlaczego ona nikogo nie poprosiła o pomoc. Powód może być prosty: boimy się, że to przyznanie do porażki.

I tak powstał "Mum Ribbon Movement". Jego założenie jest proste - mama przyczepia do torebki wstążkę w dowolnym kolorze, a inni ludzie wiedzą, że jest otwarta na pomoc. To również sygnał dla tych, którzy potrzebują wsparcia, aby byli świadomi, że mogą się do nas zwrócić.

Pomysł się przyjął, a jego twórczyni wskazała, że trzeba robić wszystko, aby wstążki nie były jedynie ładnym dodatkiem, a wyraźnym manifestem. - W społeczeństwie, które stawia kobiety przeciwko kobietom, jest to okrzyk bojowy, mówiący, że potrzebowanie wsparcia nie oznaczają braku siły - podkreśliła w jednym z postów na Instagramie. - Nie, pochylanie się ku sobie czyni nas silniejszymi i zdrowszymi psychicznie. To antidotum na samotność, porównania, podziały, strach przed odrzuceniem - podkreśliła.

Zgadzasz się z nią?

Przeczytaj także: Dziecko płacze, a ty razem z nim. Oto 5 sposobów, które pomogą ci uspokoić siebie i dziecko