Zamiast zakazów – zaproś do ułożenia wspólnego planu
Zamiast mówić „koniec, wyłącz to już”, spróbuj... zaprosić dziecko do rozmowy. Wspólnie ustalcie zasady:
- ile czasu dziennie przed ekranem będzie spędzać dziecko,
- kiedy ekran telewizora/telefonu jest wykluczony (np. podczas posiłków),
- które bajki, programy, gry, aplikacje są dozwolone, a które nie.
Takie wspólne ustalenia zwiększają zaangażowanie dziecka. Czują, że mają wpływ na to, co się dzieje. Poza tym łatwiej zaakceptować im granice, które współtworzyły.
Randy Kulman radzi też, by pokazywać dziecku ciekawe alternatywy dla ekranów. Wspólne gotowanie, planszówki, czytanie, wyjście na rower – to wszystko może być atrakcyjne, jeśli jesteś w tym razem. Kluczem jest twoje towarzystwo, nie zakazy.
Nie chodzi o to, by całkowicie eliminować technologię, ale by znaleźć zdrową równowagę
– podkreśla Kulman na łamach Psychology Today.
„Dieta zabaw”, czyli zabawy, które konkurują z ekranem
Czas wolny dziecka powinien być zdaniem ekspertki zbilansowany tak, jak jego dieta. I składać się z właściwych proporcji:
- aktywności fizycznych (rower, taniec, plac zabaw),
- aktywności kreatywnych (rysowanie, budowanie z klocków),
- aktywności towarzyskich (np. gra planszowa z rodzicem, zabawa z rówieśnikami lub rodzeństwem),
- czasu spędzonego na spokojnych czynnościach (np. czytanie, układanie puzzli)
- czasu spędzonego przed ekranem (telewizora, komputera czy telefonu).
Jeśli dziecko ma zróżnicowane propozycje spędzania czasu, może okazać się, że ekran nie jest już jedynym „atrakcyjnym” wyborem. Pamiętajmy też, że dzieci uczą się dużo poprzez obserwację swoich najbliższych: jeśli my będziemy odkładać telefon, dzieci też chętniej go odłożą.
