Co chwila media bombardują nas artykułami na temat tego, jakie produkty spożywcze są zdrowe, a których lepiej unikać. Tak, by zapewnić całej rodzinie zdrowie i energię. Chroniąc ją przed infekcjami, nowotworami, otyłością, cukrzycą czy problemami z sercem. Bywa, że z podziwem patrzymy na seniorów, którzy mimo wieku tryskają energią i... dziwimy się, gdy mówią, że nie mają pojęcia co to jest superfood. Ani nie są na żadnej diecie. I nigdy nie byli.
Babcia to jadła całe życie i jej nie szkodziło?
Pasztety. Parówki. Smażone w dużej ilości tłuszczu mięso czy placki. Białe bułki z margaryną i kiełbasą. Niezbyt zdrowe produkty, które jadły nasze babcie i dziadkowie, można wymieniać w nieskończoność. A mimo to wszyscy znamy seniorów, którzy mimo mało urozmaiconej i ubogiej w witaminy diety mają więcej energii niż niejedna młoda osoba. I choć trudno w to uwierzyć, nieprzestrzeganie zasad współczesnej dietetyki jakby zupełnie im nie zaszkodziło.
Dlatego czasem możemy pomyśleć sobie: skoro mojej babci to nie zaszkodziło przez całe życie, to jak może zaszkodzić moim dzieciom?
Według Asi Masłowskiej, która prowadzi na Instagramie konto od_brzuszka, w tym momencie powinniśmy pomyśleć o jednej rzeczy. A właściwie o setkach powodów tego, że żywność dzisiaj różni się od żywności dawniej.
Dlaczego żywność, która kiedyś nie szkodziła dziś może szkodzić dzieciom?
Zdaniem Asi Masłowskiej, przede wszystkim nasi dziadkowie żyli w zupełnie innych czasach i świecie:
Pomijając stan środowiska (który ręką ludzką przez ostatnie lata dostaje niezły pocisk), to... Nasze Babcie miały ogromne, przeogromne szczęście, bo jadły: prostą, naturalną, nieprzetworzoną żywność.
Następnie ekspertka wymienia rzeczy, których nasze babcie ani dziadkowe na pewno nie jedli. Chodzi o to, że w ich czasach nie było czegoś takiego jak:
- syrop glukozowo-fruktozowy,
- glutaminian sodu,
- konserwanty,
- sztuczne substancje słodzące,
- ok. 300 innych syntetycznych dodatków do żywności,
- mixy tłuszczowe do smarowania pieczywa,
- rafinowany olej rzepakowy,
- wysokoprzetworzone mleko UHT,
- zmodyfikowane zboża (o celowo podwyższonej ilości glutenu),
- chipsy, chrupki, cukierki, batony, itd.
Do tego w czasach naszych babć i dziadków nie było tyle cukru niemal w każdym produkcie. Ciasta i ciasteczka często jedzono wyłącznie od święta.
Nasze Babcie jadły prosto, naturalnie i sezonowo. I miały szczęście, że nie było TEGO, że kiedyś nie jadły TEGO, co współczesne Dzieci.
- podsumowuje Asia Masłowska
