Gdy dziecko ciągle choruje możemy usłyszeć opinie, że to przez zanieczyszczone smogiem powietrze. Wydaje się więc, że wyjazd nad morze i „nawdychanie się jodu” pomoże zwiększyć odporność malucha na choroby.
I chociaż prawdą jest, że system odpornościowy dziecka w pierwszych latach jego życia intensywnie się kształtuje chcielibyśmy zrobić coś, by choć trochę zmniejszyć ilość infekcji w roku.
Pediatrzy nie mają wątpliwości co do tego, że świetnym sposobem na budowanie odporności dziecka jest hartowanie i spędzanie czasu na zewnątrz. Najlepiej w ruchu.
Czy wyjazd nad morze korzystnie wpłynie na zdrowie dziecka?
Takie jest życzenie wielu rodziców, którzy wierzą w zalety wdychania obecnego w morskim aerozolu jodu.
Faktem jest, że wiele osób rzeczywiście czuje się lepiej nad morzem – oddychają czystym, wilgotnym powietrzem, odpoczywają, są mniej zestresowani. Ten efekt może być bardziej związany z ogólnym relaksem i poprawą jakości powietrza niż z samym jodem obecnym w powietrzu.
Bo chociaż rzeczywiście w rejonach nadmorskich w powietrzu znajduje się nieco więcej jodu, jednak ilość jodu, jaką wdychamy, jest niewielka w porównaniu do tego, co dostarczamy z pożywieniem (np. spożywając sól jodowaną).
💨 To prawda – nad morzem w powietrzu unoszą się aerozole z jodem. Tyle że... 🔬 Ich ilość jest symboliczna – zbyt mała, by miała realny wpływ na naszą odporność czy poziom jodu w organizmie.
📉 Jeśli macie niedobory jodu, to niestety spacer po plaży nie wystarczy
- zauważa pediatra Wojciech Feleszko.

Wilgotne, lekko zasolone powietrze może nawilżać i oczyszczać drogi oddechowe, co bywa pomocne przy przewlekłych infekcjach, alergiach i astmie. Nie należy traktować tego jednak jak leku, który z pewnością istotnie pomoże dziecku, które łapie infekcję za infekcją.
Dlaczego warto jechac nad morze? Niekoniecznie chodzi o jod
Wilgotne i lekko zasolone powietrze nawilża drogi oddechowe, co pomaga w oczyszczaniu nosa i łagodzeniu stanów zapalnych. Sól morska i słońce (w rozsądnych dawkach) mogą poprawiać stan skóry, np. przy AZS (atopowym zapaleniu skóry).
Szum fal, błękit nieba i spokojne otoczenie działają antystresowo, co wspiera odporność pośrednio przez redukcję kortyzolu.
Nad morzem powietrze zawiera tzw. aerozol morski, czyli mikroskopijne kropelki wody morskiej zawierające sól, jod i inne minerały.Wiatr od morza „przepłukuje” powietrze, które zwykle zawiera mniej zanieczyszczeń niż w głębi lądu, zwłaszcza w miastach.
Dlatego jeśli mieszkacie w dużym mieście warto - przynajmniej od czsu do czasu - zmienić otoczenie na to, w którym w powietrzu unosi się mniej zanieczyszczeń. Bo choć nie sprawi, że odporność dziecka poprawi się niczym za dotknięciem czarodziejskiej różdżki, z pewnością korzystnie wpłynie na samopoczucie.