Spis treści
- Zastrzyk witamin po chorobie
- Miód – naturalne wsparcie
- Spacer doda sił dziecku po chorobie
- Sen sprzyja regeneracji organizmu dziecka po infekcji
Blade, anemiczne – te słowa pasują do opisu dziecka, które dopiero co wyzdrowiało. Każda infekcja osłabia bowiem malca, a dzieje się tak za sprawą różnych czynników. Zakatarzony, kaszlący maluch zwykle nie ma apetytu, a więc przez kilka dni nie otrzymuje wystarczającej ilości niezbędnych witamin i minerałów. Wysoka gorączka, która towarzyszy wielu infekcjom, sprawia, że serce dziecka bije szybciej, co w konsekwencji osłabia organizm. A jeśli w dodatku konieczny był antybiotyk, malec ma słabszą florę bakteryjną w jelitach, przez co może cierpieć na bóle brzucha, biegunki, i łatwiej złapać kolejną infekcję. Dlatego warto go wzmocnić, a cel ten można osiągnąć na kilka różnych sposobów.
Zastrzyk witamin po chorobie
Powrót do formy przyspieszy odpowiednio skomponowana dieta, bogata w witaminy. W pochorobowym dziecięcym menu nie może zabraknąć warzyw i owoców, zawierających zwłaszcza cenną dla osłabionego układu odpornościowego malca prowitaminę A. Duże jej ilości znajdują się w marchwi – maluszkowi warto codziennie wyciskać z niej szklankę soku, do której zakraplamy kilka kropel oliwy (tłuszcz jest konieczny, by organizm przyswoił witaminę). Do menu powinny trafić również warzywa i owoce bogate w witaminę C – dobrym jej źródłem są szczypiorek, czarna porzeczka, natka pietruszki, kiwi, owoce cytrusowe, morele czy maliny. Dietę dobrze wzbogacić również w kasze – młodszemu dziecku można podawać kaszki dla niemowląt, maluchowi, który skończył roczek, kasze sypkie, na przykład jaglaną, która obfituje w witaminy z grupy B, żelazo, wapń, potas i cenne aminokwasy. W diecie dziecka po chorobie nie może zabraknąć ryb (są cennym źródłem kwasów omega, wspierających układ odpornościowy) – warto podawać je dwa razy w tygodniu. Ważnym składnikiem codziennej diety jest też mięso – zawiera żelazo, niezbędne do produkcji czerwonych krwinek, których po chorobie w organizmie malca może brakować. Jeśli podczas choroby malec przyjmował antybiotyk, w jego diecie nie może zabraknąć probiotyków – dobrych bakterii, które odbudują wyniszczoną florę bakteryjną jelit. Dziecku nadal można podawać preparat probiotyczny zalecony przez pediatrę, a dodatkowo wzbogacić dietę w produkty, które je zawierają. W przypadku niemowlęcia karmionego sztucznie może to być mleko modyfikowane wzbogacone probiotykami (mleko mamy je zawiera), starszemu dziecku można podawać mleko acidofilne, jogurty czy kefiry z probiotykami, do jego menu można również wprowadzić mleko modyfikowane typu junior z dodatkiem dobrych bakterii. Przez pierwsze dni po chorobie malec nadal może nie mieć apetytu. By zachęcić dziecko do jedzenia, warto zadbać, by jego posiłki były różnorodne, kolorowe. Lepsze są małe porcje, za to częściej podawane.
Miód – naturalne wsparcie
Łyżeczka miodu kilka razy dziennie do herbaty przy śniadaniu, deserze i kolacji znakomicie wzmacnia osłabiony organizm – miód działa przeciwzapalnie i przeciwbakteryjnie, wspiera tez produkcje czerwonych krwinek. Warto stosować ten sposób, a jeśli dziecko nie akceptuje smaku miodu, można po konsultacji z pediatrą podawać mu w zamian syrop wzmacniający, którego miód jest jednym ze składników. Dobrze, jeśli pozostałe składniki preparatu to witaminy z grupy B, a także witaminy A, C i D mające korzystny wpływ na osłabiony infekcja układ odpornościowy.
Spacer doda sił dziecku po chorobie
Podczas infekcji, zwłaszcza przebiegającej z gorączką, malec musiał zostać w domu. Gdy wyzdrowiał, warto spędzać z nim jak najwięcej czasu na dworze – minimum to godzina dziennie. Spacery wzmacniają dziecko, wspierają również jego odporność – świeże powietrze dobrze nawilża błony śluzowe w gardle i nosku, dzięki czemu stanowią one lepszą barierę dla wirusów i bakterii. Podczas spaceru do komórek dociera więcej tlenu, zaś układ odpornościowy produkuje więcej białych krwinek. Nie bez znaczenia jest też to, że pod wpływem słońca organizm produkuje witaminę D, której prawidłowy poziom – jak dowiodły najnowsze badania – również ma znaczenie dla odporności dziecka. Na pierwsze spacery po chorobie warto wybierać miejsca z dala od zgiełku i spalin – najlepiej chodzić tam, gdzie jest dużo drzew iglastych, zwłaszcza sosen. Olejki eteryczne, które wydzielają, mają korzystny wpływ na układ oddechowy dziecka. Wychodź nawet, gdy pada deszcz albo jest chłodno – odpowiednio ubranemu malcowi nie zaszkodzą ani deszcz, ani wiatr, ani niska temperatura.
Sen sprzyja regeneracji organizmu dziecka po infekcji
Drzemki w ciągu dnia to również dobry sposób na wzmocnienie po chorobie. Jeśli zauważysz, że malec jest nadmiernie aktywny, pobudzony, a jednocześnie rozdrażniony, warto położyć go do łóżeczka, bo przyczyną takiego zachowania często jest zmęczenie. Nawet jeśli dziecko już nie sypia w ciągu dnia, teraz może mieć na to ochotę. Już godzina snu w ciągu dnia regeneruje i wzmacnia organizm. Warto zadbać, by w pokoju było około 20°C – w upalne dni dobrze jest już rano zasłonić okno, by pokój zanadto się nie nagrzewał, i dodatkowo uchylić je (ale bez przeciągów).
miesięcznik "M jak mama"