Tauryna kojarzy się przede wszystkim z napojami energetycznymi, które mają dodawać sił i poprawiać koncentrację. Chętnie sięgają po nie kierowcy, przed krótymi długa nocna jazda lub studenci w czasie nauki. Do niedawna powszechnie kupowała je również młodzież.
Obecnie sprzedaż energetyków dzieciom jest prawnie zabroniona, jednak wciąż zdarza się, że nieświadomi zagrożeń rodzice kupują je nastoletnim dzieciom.
Badania sugerują, że tauryna może wspierać rozwój niektórych nowotworów krwi.
Czym jest tauryna i jak działa na organizm?
Tauryna to związek organiczny zaliczający się do aminokwasów siarkowych. Występuje w ludzkim organizmie: w największej ilości w mięśniu sercowym, mięśniach szkoletowych, siatkówce oka i mózgu.
Bierze udział w szeregu procesów fizjologicznych. Ułatwia transport kreatyny i pobudza trzustkę do produkcji insuliny.
Tauryna ma wiele pozytywnych właściwości: obniża ciśnienie krwi, poprawia metabolizm tłuszczów, ułatwia regenerację mięśni po treningu, chroni serce i wątrobę, wspomaga wzrok, zmniejsza ryzyko cukrzycy.
Niewiele osób wie jednak, że ten naturalny aminokwas nie powinien być spożywany w nadmiarze. Jest on często składnikiem suplementów diety i napojów energetycznych, jednak badania przedkliniczne sugerują, że może ona sprzyjać rozwojowi białaczki – groźnego nowotworu krwi.
Choć wnioski te dotyczą głównie eksperymentów na zwierzętach i komórkach, stawiają ważne pytania o to, jak bezpieczne jest nadmierne spożywanie tauryny i czy popularne „energetyki” mogą mieć ukryty wpływ na nasze zdrowie.

Tauryna a nowotwory krwi
Przeprowadzone jeszcze w 2023 roku badania sugerowały, że tauryna może pozytywnie wpływać na długość życia. Jednak najnowsze badania z 2025 roku stawiają ten składnik w gorszym świetle. Okazuje się, że w niektórych przypadkach tauryna może wspierać rozwój białaczki.
Naukowcy odkryli, że komórki nowotworowe potrafią „podkradać” taurynę z otoczenia, by szybciej się rozwijać. Dotyczy to m.in. agresywnych postaci białaczki u dorosłych. Oczywiście to nie znaczy, że jeden napój energetyczny wywoła chorobę, ale to kolejny powód, by zastanowić się, co pijemy i co podajemy naszym dzieciom
- tłumaczy pediatra Wojciech Feleszko.