Agnieszka Włodarczyk przyznaje, że kupuje ciuchy dla synka w lumpeksach. „Obrzydza was to czy luz?”

2022-07-29 8:59

„Lubię ubierać się w lumpeksie” – napisała aktorka na swoim profilu instagramowym. Przyznała także, że również dla swojego syna Milana wyszukuje perełki z drugiej ręki. Jej stosunek do ubrań z secondhandów dla dzieci zmienił się jednak dopiero niedawno.

Agnieszka Włodarczyk przyznaje, że kupuje ciuchy dla synka w lumpeksach. „Obrzydza was to czy luz?”
Autor: instagram/@agnieszkawlodarczykof Agnieszka Włodarczyk przyznaje, że kupuje ciuchy dla synka w lumpeksach. „Obrzydza was to czy luz?”

Agnieszka Włodarczyk w swoim poście podzieliła się z obserwatorkami swoim podejściem do kupowania ciuchów w lumpeksach. Przyznaje, że od lat kupuje dla siebie ciuchy w takich miejscach. „Jestem poszukiwaczem skarbów. Potem niestety szafa mi się nie domyka, ale już taką mam chomikowatą naturę” – napisała.

Przeczytaj także: Jak pozbyć się plam z dziecięcych ubrań? Oto skuteczne sposoby!

„Kiedy Milan był malutki, nie mogłam się przemóc”

Poruszyła też kwestię kupowania ciuchów z drugiej ręki dzieciom.

„Mam spore grono koleżanek, które również kochają ubierać się w lumpeksach, jednak dla dzieci wolą kupować nowe ciuszki” – dodała.

Sama miała jeszcze do niedawna podobne podejście, ale gdy synek zaczął więcej ubrań niszczyć i brudzić, zmieniła zdanie.

„Kiedy Milan był malutki, faktycznie jakoś nie mogłam się przemóc, żeby zakupy robić w second handach, ale teraz, kiedy wszystko brudzi się jakoś bardziej, uważam, że to świetny pomysł. Kupujesz sporo, płacisz grosze, a mały śmiga sobie na kolanach ile wlezie” – napisała.

Rzeczy z drugiej ręki to ogromna oszczędność

Aktualnie Aktorka przebywa w Hiszpanii, gdzie do zawodów triathlonowych trenuje jej partner Robert Karaś. Tu nie ma sprawdzonych secondhandów, w którym mogłaby zrobić udane zakupy.

„Tutaj nie spotkałam się z takimi „luksusami”, a mały rośnie, więc kupiłam mu wczoraj w jakimś sklepiku 4 rzeczy wydając przy tym prawie 100 euro. Trochę głupota, ale nie miałam czasu, na szukanie innego. Więc Milan ma w szafie zarówno ubranka z drugiej ręki jak i zupełnie nowe i całkiem ekskluzywne” – przyznała.

„Obrzydza Was to czy luz?”

Aktorka była także ciekawa, jaki stosunek do tego tematu mają jej obserwatorki.

„A Wy jaki macie stosunek do wyszukiwania ciuszków dla swoich dzieci w lumpeksach? Obrzydza Was to czy luz?” - spytała.

Większość mam pod postem pisała, że popiera jej podejście i także ceni sobie zakupy w sklepach z używaną odzieżą.

„Uważam, że dla niemowlaków i maluchów są tam boskie ciuchy.”

„Jestem w ciąży większość dostaniemy, ale tez zamierzam dokupić z drugiej reki od mam. Nowe są tak drogie, on to będzie nosił chwile. Wypiorę w wysokiej temperaturze pierwszy raz.”

„Niejednokrotnie trafiam na perły i głównie na tych się skupiam-super jakość, sprawdzona przez kogoś.”

„U nas ciuszki z lumpka to żaden problem . Można trafić niezłe perełki. Zarówno dla dzieci jak i dla samej siebie.”

„Ja przy okazji poszukiwań dla siebie często znajduje coś dla moich chłopaków. Mają inne, często markowe ciuchy za grosze i nie są ubrani w to samo co koledzy.”

„Dla dzieci tylko z drugiej ręki” – pisały.

A wy co o tym myślicie?

Przeczytaj także: Jak prać ubranka niemowlęce? Oto nieszkodliwe dla maluszka sposoby na trudne plamy

Czy artykuł był przydatny?
Przykro nam, że artykuł nie spełnił twoich oczekiwań.
Nasi Partnerzy polecają

NOWY NUMER

POBIERZ PORADNIK! Darmowy poradnik, z którego dowiesz się, jak zmienia się ciało kobiety w ciąży, jak rozwija się płód, kiedy wykonać ważne badania, jak przygotować się do porodu. Pobieram >

Pobieram
poradnik ciaza