Kourtney Kardashian pilnie poddała się operacji płodu. „Nie byłam przygotowana na taki strach”
Kourtney Kardashian zamieściła w mediach społecznościowych poruszające wyznanie. Poinformowała w nim, że życie jej nienarodzonego synka było zagrożone i musiała poddać się operacji. „Teraz dopiero w pełni rozumiem i podziwiam mamy, które w czasie ciąży musiały walczyć o swoje dzieci” – napisała.
O tym, że Kourtney Kardashian i jej mąż Travis Barker spodziewają się swojego pierwszego wspólnego potomka wiadomo od czerwca tego roku. Niedawno ujawnili też, że będzie to chłopiec. Teraz celebrytka podzieliła się na swoim instagramowym profilu niepokojącymi wieściami. Przyznała, że życie jej nienarodzonego dziecka było zagrożone i pilnie musiała poddać się operacji. Jej mąż przełożył europejską trasę koncertową, by wspierać żonę w tym trudnym momencie.
Ciąża zagrożona – coraz więcej szans dla mamy i dziecka [WYWIAD]
Kourtney Kardashian trafiła do szpitala. Lekarze walczyli o utrzymanie ciąży
W przejmującym poście celebrytka podziękowała bliskim za wsparcie i przyznała, że był to dla niej bardzo stresujący czas. Podziękowała też lekarzom za ogromne zaangażowanie i fachową pomoc.
„Zawsze będę wdzięczna moim niesamowitym lekarzom za uratowanie życia naszego dziecka. Jestem dozgonnie wdzięczna mojemu mężowi, który przyjechał do mnie z trasy koncertowej, aby być ze mną w szpitalu i zaopiekować się mną później, moja opoka. A mojej mamie dziękuję, że trzymałaś mnie za rękę” – napisała na Instagramie.
W dalszej części Kourtney Kardashian zaznaczyła, że jej poprzednie trzy ciąże były książkowe i w ogóle nie spodziewała się żadnych komplikacji.
„Jako ktoś, kto w przeszłości miał trzy naprawdę łatwe ciąże, nie byłam przygotowana na strach związany z pilną operacją płodu. Nie sądzę, że ktokolwiek, kto nie przeżył podobnej sytuacji, jest w stanie zrozumieć ten strach. Teraz dopiero w pełni rozumiem i podziwiam mamy, które w czasie ciąży musiały walczyć o życie swoich dzieci” – zaznaczyła.
Na szczęście dziecko pary jest już bezpieczne. „Chwała Bogu. Wyjście ze szpitala z moim synkiem bezpiecznym w brzuszku było najprawdziwszym błogosławieństwem” – napisała szczęśliwa mama.
