"Szpital przyszłości dla kobiet im. JK". To prześmiewcze wideo obejrzały tysiące kobiet

2022-11-09 11:45

W ostatnich dniach głośno jest o kontrowersyjnej wypowiedzi Jarosława Kaczyńskiego dotyczącego problemu dzietności w Polsce. Wiele gwiazd i celebrytów wypowiedziało się w sprawie, nie kryjąc swojego oburzenia. Do całej sytuacji odniosła się również Lili Antoniak, która w zabawny sposób sparodiowała słowa prezesa.

Lili Antoniak
Autor: Screen/ Instagram @lili.antoniak Lili Antoniak i "Szpital przyszłości dla kobiet im. Jarosława Kaczyńskiego". To trzeba zobaczyć

Lili Antoniak wzięła sprawy w swoje ręce i przedstawiła wizję Jarosława Kaczyńskiego dotyczącego problemów dzietności w Polsce w niezwykle oryginalny sposób.

Na swoim profilu na Instagramie @lili.antoniak sparodiowała absurdalne słowa prezesa w przezabawny sposób.

Jak sama przyznała z ironią pod załączonym postem:

Kto jak kto, ale Pan Prezes, który jest bezdzietnym starym kawalerem z kotem, idealnie zna się na problemach, z jakimi borykają się młode kobiety.

Zobacz także: Anna Lewandowska wyznała, że poroniła. "Nie oceniajmy kobiet, które często w ciszy walczą"

Express Biedrzyckiej - Paweł Zalewski: Trzeba ograniczyć 500+

Szpital przyszłości

Lili Antoniak przebrana w strój mający przypominać pielęgniarkę, w wymowny sposób wita się ze swoimi odbiorcami w "Szpitalu przyszłości dla kobiet imienia Jarosława Kaczyńskiego".

Malując usta czerwoną szminką i odrzucając ją na bok, informuje:

— Oprócz jedynego w naszym szpitalu oddziału porodowego, to w ramach wyjątku przygotowaliśmy nowy dział naprawczy dla kobiet, które "dają w szyje" zamiast rodzić bOmbelki dla Prezesa.

W międzyczasie wyjaśnia, że jeden oddział w zupełności wystarczy, ponieważ "prezes na równo nienawidzi wszystkich kobiet, stąd nie przewiduje potrzeby jakiegokolwiek innego oddziału prozdrowotnego".

Rozwiązanie problemu niepłodności

Na filmie Lili wyjaśnia, że prezes wie wszystko o problemach kobiet. Wliczając w to wszelkie trudności z zajściem w ciążę wśród bezdzietnych kobiet, które nie rodzą dzieci.

Zwraca również uwagę, że według niego problemem bezdzietności jest:

Środek antykoncepcyjny o nazwie "pół litra", który jest głównym problemem kobiet do 25 roku życia.
Zestaw 4 małpek "dzień po", które możecie kupić bez recepty w każdym monopolowym.

"Prosimy tu Prezesowi nie jojać"

Kolejnym punktem jest zwrócenie uwagi na sprawy, które nie mają prawa powstrzymywać kobiet przed posiadaniem dzieci.

— I prosimy tu Prezesowi nie jojać, że przed macierzyństwem powstrzymują kobiety jakieś bzdety typu: Niepewna sytuacja ekonomiczna, problem z niepłodnością i wycofanie się rządu z finansowania "in vitro" oraz ciągłe zaostrzanie prawa aborcyjnego.

Na koniec Lili informuje, że oddział dla kobiet "dających w szyję" rusza już za miesiąc. Najważniejsze jest jednak to, że do tego czasu prezes wszystkim kobietom do 25 roku życia:

— Oddanie alkoholu mężczyznom, którzy to dopiero jak piją ze 20 lat, to może jakiś tam problem z alkoholem mają - nakazuje.

Stworzona przez Antoniak parodia ma jednak smak słodko-gorzki. Instagramerka podkreśliła, że cytaty w niej zawarte to niestety słowa osoby, która ma duży wpływ na to, co dzieje się w naszym kraju.

W dosadny również sposób podkreśla, co jest tak naprawdę największym problemem bezdzietności w Polsce.

— A problem małej ilości bobasów nie jest „walenie w szyje przez kobiety”, ale walenie w chuya przez rząd.

Internautki komentują

Pod postem Instagramerki pojawiło się wiele komentarzy. Kobiety są zachwycone, ale dodałyby kilka punktów do tej listy. Wiele również uważa, że to śmiech przez łzy.

— Dodałabym jeszcze do tego wszystkiego, że coraz więcej kobiet boi się rodzić w naszych szpitalach z uwagi na opiekę okołoporodową.

— Szczerze to, to już nawet nie jest śmieszne, a przerażające co dzieje się w tym kraju.

— To po co ja po tych lekarzach latam, badania, leki, kasę wydaje, skoro geniusz wielkości klapka wie lepiej, co jest powodem bezdzietności, masakra.

— W punkt.

— Jak zwykle mnie rozbawiłaś. Choć tak naprawdę nie wiadomo czy z tej całej sytuacji się śmiać, czy płakać.

Zobacz także: Na polskich porodówkach coraz puściej. Urodziło się najmniej dzieci od II wojny światowej