Małgorzata Rozenek pokazała, czym karmi Henia. W komentarzach burza!
Celebrytka chętnie dzieli się w sieci swoim życiem prywatnym, przywykła więc już chyba do krytyki ze strony internautek. Za co tym razem oberwało się Perfekcyjnej Pani Domu?
Odkąd po raz trzeci została mamą, Małgorzata Rozenek-Majdan często publikuje w mediach społecznościowych zdjęcia i filmiki ze swoim synkiem. Ostatnio pochwaliła się, że zaczyna rozszerzać Heniowi dietę.
Dziś wielki dzień: pierwsza marchewka Henryka - napisała na Instagramie.
Na uszczypliwe komentarze nie trzeba było długo czekać. Mamy zwróciły uwagę na kilka "wpadek", które popełniła celebrytka. Jakich?
Po pierwsze: że Henio jest jeszcze za mały na rozszerzanie diety.
Po drugie: że rozszerzania diety nie powinno się zaczynać od marchewki.
Po trzecie: że nie wolno karmić dziecka w takiej, pół-leżącej, pozycji.
- Szkoda, że tak szybko. Szkoda, że w bujaku. I szkoda, że marchewkę.
- Nie karmimy malucha na leżąco, jest dużo większe prawdopodobieństwo zadławienia!
- Na kolanach u taty, nie na foteliku pół leżąc...
To jednak nie wszystko. Internautki zarzuciły jej nawet, że dużo lepsza do rozszerzania diety byłaby metoda BLW:
- Polecam metodę BLW. Dając dziecku papki robi mu Pani tylko krzywdę...
- Książka "Świadoma mama" i teraz takie coś?
Czytaj także: Metoda BLW - na czym polega i dlaczego jest taka modna?
Czy zarzuty wobec prezenterki są słuszne? Jedne tak, inne niekoniecznie. Specjaliści zalecają, aby karmić niemowlę wyłącznie piersią do 6. miesiąca życia, możliwe jest jednak ostrożne rozszerzanie diety dziecka już po 17. tygodniu życia.
Sprawdź: Zasady rozszerzania diety niemowlaka
Czy marchewka to dobry produkt na pierwszy nowy smak? Jak najbardziej! Jest co prawda słodka, a dietetycy zalecają, by rozszerzanie diety zaczynać od bardziej neutralnych w smaku warzyw, jednak podanie jej dziecku w pierwszej kolejności nie jest wcale błędem.
Również wybór metody karmienia należy do rodzica. Logopedzi radzą, by wybierać metodę BLW, ponieważ jest lepsza dla rozwoju narządu mowy dziecka, jednak jeśli produkty w formie stałej zostaną wprowadzone do diety w odpowiednim czasie, maluszkowi nie stanie się krzywda.
Faktycznie nieco lepsza mogłaby być pozycja, w jakiej mama karmi Henia - chłopiec wydaje się bardziej leżeć, niż siedzieć, co teoretycznie może stwarzać większe ryzyko zachłyśnięcia.
Choć nie zabrakło głosów broniących Rozenek, nie przejęła się ona zbytnio krytyką. Skwitowała ją słowami:
Dla wszystkich zatroskanych wcześniejszym, niż 6 mc rozszerzaniem diety: Henryk jest pod kontrolną lekarza, to moje trzecie dziecko, pozostała dwójka żyje. Wspaniałego dnia.
