Trudno wyobrazić sobie dramat rodziców, którzy zorientowali się, że najpewniej opiekują się w domu nie swoim dzieckiem, nie mając pojęcia gdzie jest ich biologiczny potomek. Jeszcze trudniej całą sytuację wytłumaczyć 7-letniej córce, która nie rozumie jak to możliwe, że siostrzyczkę trzeba... wymienić, bo nie jest tą, za którą ją uważano?
Ta trudna sytuacja spotkała parę z Kalifornii, która zdecydowała się wnieść do sądu pozew. Przekonują, że do dziś nie zabliźniły się ich rany na psychice. To nie pierwsza i zapewne nie ostatnia taka sytuacja na świecie, jednak szczegóły sprawiają, że w tym przypadku udało się dość wcześnie taką pomyłkę wychwycić. Zrobili to sami rodzice.
Spis treści
- Para skorzystała z zapłodnienia metodą in vitro
- Dziewczynka miała ciemniejszą skórę niż jej rodzice
- Rodziny dokonały formalnej wymiany
Para skorzystała z zapłodnienia metodą in vitro
Daphna i Alexander Cardinale do państwowej kliniki leczenia niepłodności w Kalifornii zgłosili się w 2018 roku, gdzie skorzystali z procedury zapłodnienia pozaustrojowego. Dzięki metodzie in vitro mieli zostać rodzicami.
Para nie mogła doczekać się narodzin maleństwa, kobieta przez 9 miesięcy była przekonana, że pod sercem nosi własną córeczkę.
Jak donosi BBC, dopiero kilka miesięcy po porodzie potwierdzono z całą pewnością, że w wyniku pomyłki polegającej na zamianie zarodków, kobiecie wszczepiono zarodek innej pary.
Choć po czterech miesiącach dwie pary dokonały wymiany, obie rodziny wciąż cierpią. Pierwsza postanowiła wnieść pozew sądowy przeciwko klinice i laboratorium. Domaga się odszkodowania za błędy w sztuce, oszustwo i zaniedbania. Także druga para zamierza wystąpić na drogę sądową, choć woli pozostać anonimowa.
Czytaj też: Trojaczki z Tarnowa w końcu znalazły nowy dom. Nie grozi im już rozdzielenie
Dziewczynka miała ciemniejszą skórę niż jej rodzice
To, że Daphna Cardinale urodziła nie swoje biologiczne dziecko, rodzice dziewczynki mieli podejrzewać już po porodzie. Na sali porodowej obecny był tata dziecka, który od razu zauważył, że skóra dziewczynki jest wyraźnie ciemniejsza niż barwa, której się spodziewali.
Jak wspomina para po kilku latach, a wspomnienie to znalazło się w aktach sprawy wnoszonej do sądu, mężczyzna cofnął się kilka kroków w kierunku ściany, ponieważ był wstrząśnięty tym, co zobaczył. Już wtedy w głowach rodziców dziewczynki zakiełkowała myśl o tym, że mogło dojść do jakiejś pomyłki.
Rodziny dokonały formalnej wymiany
Dwa miesiące później para wykonała domowe testy DNA, które pokazały, że nie są biologicznie związani z niemowlęciem, które wychowują. "Zamiast karmić piersią własne dziecko, karmiłam piersią i związałam się z dzieckiem, które później byłam zmuszona oddać" - powiedziała Daphna Cardinale na konferencji prasowej.
Wkrótce okazało się, że ich córka urodziła się tydzień później niż dziecko, które urodziła Daphna. W styczniu 2020 roku rodziny dokonały formalnej wymiany, którą poprzedziło kilka spotkań. Po raz pierwszy swoją biologiczną córeczkę zobaczyli, gdy miała 3 miesiące.
Obie rodziny przeżyły ogromny szok. Sytuacja ta okazała się wyjątkowo trudna dla 7-letniej córki pary, która odkryła pomyłkę. Wciąż są pod opieką psychologa.
Czytaj też: Zamieniono je po porodzie. Prawda wyszła 3 lata później dzięki przedszkolance