Rodzina z Polski o krok od tragedii w Sardynii. „Nagle woda zaczęła ich wciągać w głąb”

2025-07-23 9:42

Rodzina z Polski spędzała urlop na Sardynii. Planując wakacje na włoskiej wyspie, nie spodziewali się, że na własnej skórze, przekonają się, czym jest prąd wsteczny. Od tragedii było o krok. Sardyńscy ratownicy wodni nie mają wątpliwości: 11-letniemu chłopcu należy się medal.

Rodzina z Polski o krok o tragedii w Sardynii. „Nagle woda zaczęła ich wciągać w głąb”

i

Autor: Getty Images, TikTok/GierasDJ

O tym zdarzeniu poinformowała m.in. Natalia Maszkowska, która prowadzi profil związany z  jedzeniem i podróżami. „Nagle woda zaczęła ich wciągać w głąb”.

Jednym z komentujących jej wpis był taty: „To ja wraz z rodziną się topiłem”. O swojej sardyńskiej, mrożącej krew w żyłach przygodzie Paweł Gierak opowiedział też na nagraniu na TikToku. Nie krył, że nigdy w życiu się tak nie bał. 

Rodzina z dwójką dzieci porwana przez prąd wsteczny

Mama, tata i dwoje dzieci: w wieku 11 i 9 lat. Bawili się w wodzie, sięgającej im do pasa. Nagle znaleźli się 15 metrów od brzegu, a chwilę potem - 25 metrów...

Byliśmy na głębokości do pasa. Syn 11-letni na jednym kole, córka 9-letnia na drugim, a my z dżoną byliśmy oparci o nich. I tak nagle nas walnęło z tych siedmiu metrów od plaży na piętnaście, za chwilę już byliśmy na 25 metrach. Czułem, że mnie mocno ciągnie, zacząłem dopływać do dzieci i próbowałem je wypychać na bok.

- wspomina Paweł Gierak.

Pan Paweł na szczęście szybko przypomniał sobie wszystko, co wie na temat prądów morskich. Dawniej chciał zostać ratownikiem, dlatego wiedział, co należy zrobić w obliczu zagrożenia, jakim jest prąd wsteczny.

Choć nie jest to łatwe: przede wszystkim należy zachować spokój. Mężczyzna wypchnąć syna z prądu, po czym 11-latek dopłynął do brzegu i sprowadził pomoc.

W tym czasie jego tata walczył o życie córki - wypchnięcie jej z prądu kosztowało go wiele sił. Sam też wzywał pomocy, ale jego głos nie docierał do plaży.

To trochę trwało, bo ludzie nie słyszeli, myśleli, że się wygłupiamy. Jak syn dopłynął, wyruszyli w naszą stronę

- przekazał ojciec.

Jedna z osób, która wyruszyła na pomoc rodzinie, sama zaczęła się topić. Na szczęście do akcji wkroczyli ratownicy. Po zakończonej akcji nie mieli wątpliwości: 11-latkowi należy się medal za odwagę.

Prądy wsteczne: co to jest?

Nagranie Pawła Gieraka wywołało lawinę komentarzy od osób, którzy przeżyli zjawisko prądu wstecznego. To coś, czego nie należy mylić z odpływem.

Jak wyjaśnił pan Paweł, to coś w rodzaju wąskiego korytarza, który pojawia się w najmniej oczekiwanym momencie.

Prąd wsteczny potrafi wciągnąć człowieka w głąb morza, co może prowadzić do utonięcia. Wydostanie się z niego, może być bardzo trudne. Prądy wsteczne są bardzo silne i płynięcie pod prąd jest zazwyczaj niemożliwe. Lepiej płynąć równolegle do brzegu, aż wyjdzie się poza strefę prądu, a następnie skierować się do brzegu. Dobrze także wołać o pomoc - jeśli nie można wydostać się, najlepiej przyciągnąć uwagę ratowników

- informują strażacy z Gorzowa Wielkopolskiego na swoim profilu na Facebooku.

M jak Mama Google News