Tak zakłada się wewnętrzny monitor płodu. "Czy to nie powoduje silnego bólu dziecka!?"
Monitorowanie wewnętrzne płodu to jeden z rodzajów KTG. Stosowane rzadko pozwala na dokładne mierzenie akcji serca płodu. Doula pokazała, jak wygląda jego zakładanie. Internautki nie kryły przerażenia.
Badanie KTG jest wykonywane rutynowo u kobiet, które niebawem zaczną rodzić. Najczęściej stosuje się zewnętrzne monitorowanie akcji serca płodu. Zdarza się jednak, że niezbędne jest użycie wewnętrznego monitora płodu. W tym wypadku nie każda kobieta w ciąży może wiedzieć, jak w ogóle wygląda zakładanie tego rodzaju monitora.
Doula Paige Harris opublikowała na swoim profilu na Instagramie @mamabeardoulaofmaine najlepszą demonstrację. Zaznaczyła przy tym, że zrobiła to po to, aby każda z nas była świadoma opieki okołoporodowej.
Zobacz także: Echo serca płodu i KTG - to nie są te same badania. Czym się różnią?
Kiedy wykonuje się badania KTG?
Kardiotokografia, czyli badanie KTG to jedno z podstawowych badań, które jest wykonywane u kobiety pod koniec ciąży i w trakcie porodu. Ma na celu ocenić i monitorować pracę serca płodu, a także czynności skurczowe macicy.
Najczęściej KTG wykonuje się około 25 tygodnia ciąży jeżeli istnieją przesłanki medyczne. W przeciwnym razie badanie KTG robi się dopiero, gdy kobieta zbliża się do terminu porodu.
Zewnętrze badanie KTG
Badanie KTG, które jest wykonywane najczęściej to zewnętrzny monitor płodu. Jest to badanie nieinwazyjne, bezbolesne zarówno dla kobiety w ciąży, jak i dla dziecka. Nie wiąże się także z żadnym ryzykiem.
Ciężarna lub kobieta, u której poród już się rozpoczął, leżąc, jest obwiązywana dwoma pasami z czujnikami. Jeden z nich to przetwornik ultradźwiękowy, który rejestruje akcję serca płodu. Drugi to miernik mierzący siłę i czas trwania skurczów macicy. Oba czujniki są połączone z monitorem, który wyświetla wartość pomiaru.
Podstawowe badanie KTG trwa 30 minut i może być przedłużone do 60 minut.
Kiedy wykonuje się wewnętrzny monitor płodu?
Innym rodzajem badania KTG jest monitorowanie wewnętrzne. Stosuje się je dosyć rzadko, kiedy lekarz podejrzewa zagrożenie płodu i potrzebuje znacznie dokładniejszych pomiarów. Badanie można wykonać jedynie, gdy pękną błony płodowe, a rozwarcie macicy wynosi co najmniej 2 cm.
„Tego rodzaju monitoring stosuje się zazwyczaj tylko wtedy, gdy inne metody nie działają lub w celu dokładniejszego odczytu tętna dziecka. Często stosuje się go z cewnikiem ciśnieniowym wewnątrzmacicznym” – podkreśla doula. Nie każda kobieta ciężarna jest jednak świadoma, jak zakłada się wewnętrzny monitor płodu. Doula nie pozostawiła żadnych złudzeń.
Tak wygląda zakładanie wewnętrznego monitora płodu
Wewnętrzny monitor płodu wprowadza się do wnętrza ciała. Jest to badanie inwazyjne, które niesie ze sobą ryzyko infekcji.
Wiele osób pytało doulę, czy rzeczywiście elektrodę wewnętrznego monitora płodu przyczepia się do główki dziecka. Paige potwierdziła i zademonstrowała część, którą przypina się do dziecięcej główki.
„Wnika w kilka pierwszych warstw skóry głowy dziecka” – tłumaczy na nagraniu, gdzie prezentuje wbijanie elektrody w główkę dziecka.
Nie chce straszyć, tylko uświadamiać
Doula podkreśla, że jej celem nie jest wzbudzanie w ciężarnych strachu. Często bowiem słyszy, że kobiety boją się wewnętrznego monitora płodu. Jej celem jest jednak uświadamianie kobiet, aby wiedziały, jak rozmawiać z lekarzem o korzyściach, ryzyku i ewentualnych alternatywach, biorąc pod uwagę własne zdrowie, ciążę i okoliczności.
„Słyszałam, że położnicy nazywają to klipem, który wchodzi na główkę dziecka lub naklejką. Opisy te uważam za niedokładne. Na ich podstawie nie można podjąć prawdziwie świadomiej decyzji” – zaznacza w poście.
Podkreśla jednocześnie, że dzięki wewnętrznemu monitorowi płodu, lekarz może skutecznie sprawdzić stan zdrowia dziecka, co może być najbezpieczniejszą opcją.
„Nie wyjaśnili, co to jest, ani co robią”
Wiele internautek było przerażonych, że wewnętrzny monitor płodu właśnie tak wygląda. Część dopiero po porodzie dowiedziały się, że lekarze w ogóle takie badanie u nich przeprowadzili.
„Jest tyle rzeczy, których nie mówią, co robią, że to niewiarygodne” – napisała jedna z internautek.
„To mnie wkurza, miałam to i NIE miałam o tym pojęcia. O mój Boże, dzięki za udostępnienie tego, bo jestem po prostu zbulwersowana” – wyznała inna.
„Włożyli jedno mojemu synowi, kiedy rodziłam i nie wyjaśnili, co to jest, ani co robią. Ma teraz 4 lata i nadal ma bliznę na czubku głowy” – przyznała kolejna.
„Czy to nie spowoduje silnego bólu dziecka!!? A potem dziecko nie może nawet krzyczeć ani płakać, bo są w kanale pochwowym. Brutalne” – dodała następna.
Czytaj także: Obowiązkowe badania w ciąży. Które z nich można wykonać bezpłatnie na NFZ?
Poród od A do Z: te pojęcia związane z porodem powinnaś znać
