Zbyła córkę mówiąc, że musi mieć "rządowe pozwolenie". Upór małej podziwiają wszyscy
Bądźmy ze sobą szczerzy, każdy rodzic czasami koloryzyje, ubarwia rzeczywistość lub wykorzystuje niewiedzę dziecka, by osiągnąć upragniony cel. Te nasze małe rodzicielskie grzeszki niekiedy pobudzają wyobraźnię i kreatywność dzieci, ale czasem mogą wprowadzić dziecko w błąd. Przykład tej mamy i córki pokazuje, że dzieci to poważniejsze istoty niż nam się wydaje.
Kłamstwa w dobrej wierze, jak te o Mikołaju, czy Wróżce Zębuszce, to jedno. Ale nie ukrywajmy - czasami karmimy dzieci zwykłymi ściemami, tylko po to, by dały nam spokój. Niejednokrotnie kłamstwo tylko odrobinę mija się z prawdą. Tak było i w tej historii. Dziewczynka imieniem Madeline marzyła o... jednorożcu. Mama powiedziała jej, że to niemożliwe, póki nie zyska licencji rządowej... I wywołała serię zdarzeń, która sprawiła, że o sprytnej kilkulatce pisał nawet New York Times.
Dowiedz się: Czy można OKŁAMYWAĆ dziecko? 4 sytuacje, w których to robimy
Sprawdź: "Nie kupię ci zabawki, bo sklepy są zamknięte..." Kiedy wolno okłamywać dzieci w dobrej wierze?
W większości stanów w USA, gdzie mieszka Madeline, właściciele zwierząt domowych, a nawet tych żyjących na posesji, jak kury, czy świnie, muszą je zgodnie z prawem zarejestrować w hrabstwie. Trudniej jest z pewnością, jeśli ktoś marzy by na posesji trzymać... jednorożca.
Ta mała dziewczynka z Kalifornii była jednak tak zdeterminowana, że postanowiła podjąć wszelkie kroki, by móc go mieć. Uparła się, by mama pomogła jej zwrócić się do urzędu. Napisała odręczny list do Departamentu Opieki i Kontroli Zwierząt Hrabstwa Los Angeles, prosząc o zgodę na trzymanie jednorożca na swoim podwórku, jeśli uda jej się go zdobyć.
Drogie hrabstwo LA. Chciałabym uzyskać twoją zgodę, jeśli mogę mieć jednorożca na moim podwórku, jeśli uda mi się go znaleźć. Proszę wysłać mi list w odpowiedzi - napisała Madeline.
Pracownicy hrabstwa wyjątkowo się postarali dla kreatywnej dziewczynki. Nie tylko odpisali na jej list, ale wysłali jej wstępnie zatwierdzoną licencję jednorożca. Wiedząc również, że Madeline, delikatnie ujmując, może być trudno znaleźć prawdziwego jednorożca do trzymania na swoim podwórku, dali jej również pluszowego jednorożca z różową licencją w kształcie serca przymocowaną do obroży, taką jaką noszą koty i psy.
Pochwalamy poczucie odpowiedzialności Madeline za posiadanie zwierząt domowych.(...) Ponadto, w międzyczasie, ponieważ są one rzeczywiście bardzo rzadkie do znalezienia, dostarczymy jej jednorożca przedstawionego poniżej, gdy będzie kontynuować poszukiwania - napisał Departament Opieki nad Zwierzętami i Kontroli Hrabstwa Los Angeles na swojej oficjalnej stronie na Facebooku.
Kreatywni urzędnicy na tym nie zakończyli. Wysłali też Madeline listę zasad w opiece nad jednorożcami - regularny dostęp do słońca, posypywanie tylko biodegradowalnym brokatem i regularne polerowanie rogu. Urocza dziewczynka zyskała taki rozgłos, że o jej konsekwencji w dążeniu do celu rozpisywał się nawet The New York Times.
Dowiedz się: To normalne, że maluchy fantazjują. Co zrobić, by nie przerodziło się to w kłamstwa?
