Moda dziecięca zmienia się tak samo szybko jak ubrania dla dorosłych. Rzeczy, które kupowałyśmy dla starszego rodzeństwa malucha często wydają się być przestarzałe, bo printy i kolory wciąż się zmieniają. Wydaje się, że zmienia się również nasz rodzicielski gust. Ale czy faktycznie większości mam nagle przestały podobać się kolory, a zwróciliśmy swoje oczy ku brązom i beżom, bo czujemy, że tak jest ładniej?
Warto wiedzieć, że kupując dzieciom ubrania, na metce raczej nie znajdziemy informacji o tym, że w tkaninie kryją się toksyczne substancje. Ale możemy zrobić coś, co choć trochę zmniejszy ryzyko, że maluch ucierpi w kontakcie z ubraniem, które na sobie nosi.
Czytaj też: Wiosenne porządki w szafie dziecka. Zorganizujesz jego garderobę raz-dwa!
Spis treści
- Szkodliwe barwniki do tkanin
- Powszechne w dziecięcej odzieży dodatki
- Uważaj na ubrania przeciwdeszczowe
- Kolorowe nadruki i sypiący się brokat
Szkodliwe barwniki do tkanin
Substancje wykorzystywane w procesie produkcji ubrań - także tych dziecięcych - mogą być bardzo niebezpieczne. Ich szkodliwość nie zawsze jest oczywista - może objawiać się alergią kontaktową, jednak i jej obecność zwykle tłumaczymy sobie raczej składem środków do prania. Tymczasem pokrzywka może być wynikiem alergii skórnej na barwniki AZO.
Barwniki AZO stanowią koło 60-70% barwników do tkanin. To dzięki nim możemy cieszyć się intensywnymi, żywymi kolorami, także czernią i brązem. Barwniki te mogą w bardzo łatwy sposób oddzielić się od tkanin, a w kontakcie ze skórą rozkładają się, uwalniając aminy aromatyczne. Te z kolei wywołują alergie skórne.
Powszechne w dziecięcej odzieży dodatki
Środki, które są wprawdzie dość pożądane w przypadku ubrań dla dzieci, bo zapobiegają spalaniu się odzieży, mogą mieć bardzo niekorzystny wpływ na zdrowie. Na problem ten zwraca się uwagę również w kontekście produkcji mebli. Eksperci podkreślają, że wiele związków zmniejszających palność jest szkodliwych - wywołują zaburzenia w pracy hormonów, powodują bezpłodność, działają rakotwórczo.
Co ważne, substancje te kumulują się w środowisku. Trafiają więc do żywności, powietrza, gleby.
Czytaj też: Instagramerka pokazała, dlaczego lepiej prać nowe ubrania. Tak wygląda woda po "czystej" bieliźnie
Uważaj na ubrania przeciwdeszczowe
Odzież funkcjonalna cieszy się ogromną popularnością. Lubimy ubrania dedykowane uprawianiu sportu czy cechujące się plamoodpornością. Tak samo jak w przypadku ubrań wodoodpornych, mogą zawierać one materiały PFAS. Wiele z nich posiada właściwości rakotwórcze i ulega biokumulacji. To ogromne obciążenie dla środowiska.
Czy to oznacza, że wybierając dla swojego dziecka ubrania ze stuprocentowej bawełny, problem zanieczyszczenia środowiska odpada? Okazuje się, że... niekoniecznie. W procesie przetwarzania włókien naturalnych (takich jak bawełna np. dżins) wykorzystuje się np. wybielacz chlorowy, który także może być toksyczny w kontakcie ze skóra lub podczas wdychania.
Kolorowe nadruki i sypiący się brokat
Wprawdzie od października na terenie Unii Europejskiej obowiązują nowe przepisy dotyczące obecności mikroplastiku w kosmetykach, wciąż bez problemu da się kupić odzież, z której dosłownie sypie się złoty czy srebrny proszek. Brokat to nic innego jak mikroplastik, którego obecność stwierdzono już w najgłębszych miejscach oceanów.
Za modne nadruki odpowiadają ftalany (są uważane za rakotwórcze), zaś metale ciężkie takie jak ołów i chrom - za żywe kolory. Warto wiedzieć, że toksyczność tych środków nie ogranicza się do wytwarzania odzieży ani noszenia jej. Podczas każdego prania szkodliwe cząstki przedostają się do środowiska. Ołów jest powszechnie obecny w naturalnych włóknach, takich jak bawełna, konopie czy len.
Jeden sposób na to, by choć trochę ograniczyć wpływ szkodliwych środków na naszą planetę, a tym samym nasze zdrowie to powstrzymanie się od kupowania tzw. szybkiej mody. Oczywiście w przypadku dzieci, które i tak już po sezonie wyrastają z ubrań, jest to trudne. Dlatego warto stawiać na naturalnie barwione materiały, unikając np. ubrań poliestrowych. Te, z których dziecko już wyrosło, warto "puszczać w obieg", tym samym korzystając z wysokiej jakości odzieży po starszych pociechach. Będzie i modniej (bo dbanie o środowisko jest w modzie!) i taniej. Wbrew pozorom droższe ubrania kupowane rzadziej lub jakościowe z drugiej ręki naprawdę nie kosztują więcej niż ubranka, które po kilku praniach nadają się tylko do wyrzucenia.
Czytaj też: Dodaję 4 łyżki do wody i białe skarpetki są jak nowe. Niezawodny sposób babci Hani
Źródło: www. earthday.com