Adrian ze „Ślubu od pierwszego wejrzenia” znów w szpitalu. Kilka tygodni temu miał operację guza mózgu

2025-08-27 9:28

Adrian Szymaniak ze „Ślubu od pierwszego wejrzenia” po raz kolejny spędził noc w szpitalu. Poinformowała o tym jego żona Anita. Na szczęście, tym razem mężczyzna został błyskawicznie wypisany z placówki. Co się stało?

Adrian Szymański i Anita Szydłowska ze „Ślubu od pierwszego wejrzenia”

i

Autor: adrian_szz, anitaczylija/ Instagram

Adrian ze „Ślubu od pierwszego wejrzenia” znów w szpitalu

O kolejnym zdrowotnym alarmie napisała we wtorek na Instagramie Anita Szydłowska, żona Adriana. Jak się okazało, para pojawiła się w szpitalu w związku z wysoką gorączką, która wystąpiła u mężczyzny. Nic dziwnego, że oznaka stanu zapalnego zaniepokoiła popularne małżeństwo: zaledwie kilka tygodni temu Adrian niespodziewanie przeszedł operację usunięcia guza mózgu.

Wczoraj spędziliśmy w szpitalu blisko 4h, czekaliśmy na pobranie krwi 50. w kolejce, a i tak skończyło się na SOR. Wysoka gorączka, crp - nie można było tego zbagatelizować. Na szczęście wszystko pod kontrolą i po nocce w szpitalu mąż już w domu.

– napisała na Instagramie Anita ze „ŚOPW”.

Królowe Matki odc. 3- Dominika Serowska o presji wywieranej na matki.

 Jak się jednak okazało, nie jest to koniec jej doświadczeń szpitalnych, gdyż chwilę potem do tej samej trafił jej ojciec.

Za to do szpitala dziś poszedł mój tata (tego samego) na umówiony zabieg. No ja po prostu tam zamieszkam niedługo

–  dodała Anita Szydłowska.

Na co choruje Adrian ze „Ślubu od pierwszego wejrzenia”?

W połowie lipca Adrian Szymaniak zamieścił w mediach społecznościowych niepokojący wpis, w którym poinformował, że od kilku dni przebywa w szpitalu na szczegółowych badaniach. Dopiero niedawno okazało się, co było powodem hospitalizacji – uczestnik programu „Ślub od pierwszego wejrzenia” przeszedł operację usunięcia guza mózgu. Mimo trudnych doświadczeń Adrian imponuje siłą ducha i nie traci pogody ducha. Nawet wiadomość o diagnozie i zabiegu przekazał z humorem, żartując, że ponownie jest „łysy”.

Niestety, nie obyło się bez pewnych komplikacji: 

Po kilku dniach zaczął mi towarzyszyć niemożliwy do wyobrażenia ból głowy, na który żadne środki przeciwbólowe nie działały. Jak się okazało po wykonaniu kontrolnego TK, powstał krwiak pooperacyjny

– pisał niedawno na Instagramie Adrian ze „ŚOPW”. Mężczyzna musiał przejść kolejny zabieg, tym razem usuwania krwiaka, co wiązało się z koniecznością pozostania w szpitalu na kolejny tydzień. Drugi zabieg się jednak udał, a teraz trwa oczekiwanie  wyniki badań histopatologicznych i dalsze decyzje lekarzy.

M jak Mama Google News