Anita Szydłowska i Adrian Szymaniak poznali się w programie „Ślub od pierwszego wejrzenia”. Zaufali miłości, są szczęśliwą parą. Od jesieni 2018 r., bo to wtedy miała miejsce emisja trzeciej edycji programu, trochę się w ich życiu zmieniło. Zostali rodzicami - w 2019 r. urodził się Jerzy, a rok później przyszła na świat Bianka. W te wakacje ich życie wywróciło się do góry nogami. W lipcu Adrian Szymaniak trafił do szpitala.
Czuję się lepiej, ale nadal jestem w trakcie diagnozy. Coś już wiadomo, wiele zostało wykluczone, ale konkretnej odpowiedzi jeszcze brak. Jedno pewne - to, co lekarze znaleźli w moim mózgu, wymaga leczenia i obserwacji
- pisał wtedy na Instagramie.
Okazało się, że przeciwnik nie należy do łatwych. To glejak IV stopnia, agresywny nowotwór złośliwy. W sierpniu uczestnik „Ślubu...” przeszedł operację usunięcia guza mózgu. W planach byłą radio- i chemioterapia, niestety rezonans wykazał powiększenie się zmiany. „Na chwilę korona spadła, wróg znów zaatakował, ale nie poddaje się tak łatwo, poprawiam ją i idę dalej - po swoje zdrowie. Trzymajcie kciuki” - czytamy na profilu @adrian_szz.
Adrian Szymaniak walczy o zdrowie na oczach fanów, którzy wspierają go w tej bitwie. Obok siebie ma także najcenniejsze wsparcie - żonę i dzieci. Anita Szydłowska opowiedziała ostatnio, jak Jerzyk i Bianka radzą sobie z chorobą taty.
Anita Szydłowska o reakcji dzieci na chorobę taty
Bianka i Jerzyk niedawno świętowali urodziny, w czerwcu rodzice wyprawili im wspólne, bajkowe przyjęcie. 5-latka i 6-latek to wciąż maluchy, które nie do końca zdają sobie sprawę, z jak trudnym przeciwnikiem musi zmierzyć się ich tata. Anita Szydłowska opowiedziała w wywiadzie, jak dzieci radzą sobie z chorobą, która nieproszona wtargnęła do ich domu.
Bianka i Jerzyk mają pięć i sześć lat, oni wiedzą, że tata się leczy, że tata jest chory, że tata ma coś w główce i że po prostu trzeba to wyleczyć, żeby się dobrze czuł, żeby głowa go nie bolała. Oni też często rysowali mu laurki. Natomiast oni są jeszcze na tyle mali, że nie wiedzą, co to jest za diagnoza i też nie warto ich jakby tym wszystkim obarczać
- powiedziała w rozmowie z Angeliką Bielską z „Party”. Anita Szydłowska podkreśliła również, że mimo wszystko stara się zachować ich rutynę i normalność, zapewniać pozytywne wspomnienia i odciągać ich myślami od tego, co się dzieje.

Anita i Adrian ze „ŚOPW” założyli zbiórkę na leczenie
Przed Adrianem Szymaniakiem reoperacja, małżonkowie szukają też nowoczesnych terapii, które mogliby wykorzystać, aby wesprzeć Adriana w walce z chorobą. Ale one kosztują - i to sporo, a samodzielnie nie są w stanie za nie zapłacić. Dlatego zdecydowali się na założenie zbiórki. „Adrian ma dla kogo żyć - dla nas i dla dzieci. Każdego dnia gdy był w szpitalu pytali o tatę, rysowali laurki, przytulają go najmocniej jak potrafią. On sam wychował się bez ojca i jego największym marzeniem jest być obecnym tatą dla Jerzyka i Bianki” - podkreślono w zbiórce w serwisie Pomagam.pl.