Polecany artykuł:
7 kwietnia Marita Surma Majewska (znana jako Deynn) urodziła synka. Mały Romeo pojawił się sporo po terminie, dokładnie 8 dni później niż wynikało z usg.
W ciąży jej bardzo wysportowana sylwetka musiała naturalnie zmienić się i choć w II trymestrze ciąży ćwiczyła bardzo internsywnie (trenowała 4-5 razy w tygodniu), w ciąży sporo przytyła. Jeszcze przed porodem mówiła o tym, że jej waga w ciąży przekroczyła 90 kg.
Już wtedy jednak zapewniała, że te zmiany w pełni akceptuje i zadziwiająco dobrze czuje się z tym, jak zmienia się jej ciało. Innego zdania byli internauci, bo niektóre komentarze okazały się wyjątkowo okrutne.
Deynn mówi ile kilogramów po ciąży jej zostało
Powrót do wagi sprzed ciąży (zwłaszcza jeśli na plusie było kilkanaście kilogramów i więcej) to proces, który trwa. Szybciej wagę zrzucają te mamy, które karmią piersią, ale nie jest to regułą. Szacuje się, że w czasie połogu karmiąca mama może stracić około 10 kg.
Część dodatkowych kilogramów spada samoistnie po porodzie - składa się na nie nie tylko waga noszonego pod sercem dziecka, lecz także waga łożyska, wód płodowych, pępowiny czy dodatkowo krążącej w organizmie krwi. To, ile kilogramów spada od razu po porodzie wyjaśnia położna, polecamy zapoznanie się z tym artykułem, bo zawiera sporo cennej wiedzy.
W przypadku Deynn, która w ciąży przytyła około 22 kg już 7 tygodni po porodzie widać sporą zmianę - naturalnie w wyglądzie sylwetki, lecz także na wadze. Jak przyznała Deynn do tej pory spadło jej 14 kg.
„Nie mam parcia na wagę”
Jeszcze przed porodem Deynn zwierzała się swoim obserwatorom, że zaskakująco dobrze znosi to, jak zmienia się jej sylwetka. Coś, co przed ciążą zepsułoby jej samopoczucie w czasie oczekiwania na narodziny synka stało się czymś zupełnie naturalnym.
Polecany artykuł:
Po zakończeniu połogu jej podejście nie zmieniło się, nadal w pełni akceptuje swój wygląd.
„Wiedziałam, że taka jest kolej rzeczy, takie coś musi się wydarzyć abym mogła wydać na świat ukochane dziecko” - napisała w relacji na Instagramie.
Przy okazji postanowiła zaapelować do wszystkich mam, by miały dla siebie więcej wyrozumiałości. Z czasem te dodatkowe kilogramy spadną, nad ciałem można pracować, gdy zdrowie i forma na to pozwolą.
Nie mam parcia na wagę, wiem, że samo zleci przy odpowiedniej diecie, nawodnieniu i nawykach. Jem zdrowo (nie mam fazy na obżeranie się). Na siłownię wróciłam tydzien temu ale treningi to freestyle, chaotyczne bez planu. Jeśli chodzi o brzuch to jedynie ćwiczę mięśnie głębokie, ćwiczenia oddechowe oraz mięśnie dna miednicy (po porodzie naturalnym wszystko tam jest rozciągnięte i muszę nad tym pracować dla zdrowia)
- napisała Deynn.

Najwyraźniej jednak nie wszystkich to przekonuje, bo choć wiele kobiet docenia jej podejście i to, że mówi o tym wprost, znaleźli się i tacy, którzy od wielu miesięcy zasypują ją niewybrednymi komentarzami. Nie będziemy ich cytować, bo to zwykły hejt i uważamy, że nie należy dawać mu przestrzeni.
Kibicujemy Deynn nie tylko w kwestii powrotu do sylwetki, na którą pracowała latami, lecz także w tym, by nie przejmowała się komentarzami od osób, które poszczycić się mogą jedynie karierą internetowych trolli.
Zobacz też Gender reveal w gwiazdorskim wydaniu. Tak znani rodzice ujawniają płeć dziecka: