Karolina Gilon musiała oddać ukochane koty. Komentujący są bezlitośni dla młodej mamy

2025-06-10 12:10

Karolina Gilon opisała sytuację, która miała miejsce, gdy wróciła z nowo narodzonym synkiem do domu. Wiązała się ona z trudną decyzją, którą jako rodzice musieli podjąć. Koty modelki znalazły nowy dom, a ona apeluje do przyszłych matek, aby uczyły się na jej błędzie.

Karolina Gilon musiała oddać ukochane koty

i

Autor: MARCIN GADOMSKI / SUPER EXPRESS Karolina Gilon musiała oddać ukochane koty

Karolina Gilon i Mateusz Świerczyński zostali rodzicami na początku roku, ich synek przyszedł na świat 31 stycznia. Młoda mama nie przestała być aktywna w mediach społecznościowych, regularnie dzieliła się z obserwatorami nowymi doświadczeniami. Pokazała film z porodu, opowiadała o problemach w połogu czy tych związanych z karmieniem piersią.

Nie o wszystkim mówiła na bieżąco. Jej najnowsza rolka na Instagramie to powrót do wydarzeń, które miały miejsce w lutym. To, co wtedy się zadziało, poskutkowało olbrzymią zmianą w życiu modelki - musiała oddać Puszkina i Nowego, jej ukochane koty.

Królowe Matki odc. 3- Dominika Serowska o presji wywieranej na matki.

Karolina Gilon wraca wspomnieniami do „najtrudniejszego wieczoru w życiu”

Niedawno pisałyśmy o decyzji, którą Deynn i Majewski podjęli w sprawie psa - ich suczka Didi nie wraca do domu, w którym jest niemowlę. Okazuje się, że przed podobnym dylematem stanęła Karolina Gilon. Jej koty nie zareagowały na pojawienie się dziecka tak, jak się tego spodziewała.

W opublikowanej na Instagramie rolce modelka wróciła do dnia, w którym po porodzie wrócili całą rodziną do domu. Przyznała, że to był najtrudniejszy wieczór w jej życiu. Puszkin, jej kot, dziwnie się zachowywał, inaczej niż do tej pory. W pewnym momencie zeskoczył z drapaka na leżącego w łóżeczku maleńkiego Franka.

Jak to zobaczyłam, wpadłam w taki atak paniki, w takie stany lękowe. Zabrałam Franka, pobiegłam szybko do sypialni, zamknęłam się, powiedziałam, że stamtąd nie wyjdę

- wspomina prezenterka.

Nie wiedziała, co się z nią dzieje, również Mateusz Świerczyński przyznał, że nigdy nie widział jej w takim stanie. Myśleli, że to może depresja poporodowa.

Próby wychodzenia do kotów kończyły się fiaskiem, za każdym razem było coraz gorzej. Modelka nie była w stanie działać, to przyjaciele wpadli na pomysł, aby zawieźć koty do hotelu - aby młodzi rodzice ochłonęli, pomyśleli, co robić.

Karolina Gilon zaznaczyła, że nie mogła ufać swoim emocjom, gdy koty pojechały do hotelu, ona znów płakała - ale za nimi. Niespodziewanie pojawiło się wyjście z sytuacji, znalazła się osoba, która chciała przygarnąć koty, nie trzeba ich było rozdzielać. Ukochane zwierzaki modelki z miejsca odnalazły się w nowym domu, od początku czuły się w nim jak u siebie.

M jak Mama Google News

Karolina Gilon apeluje do przyszłych rodziców, aby przygotowali się lepiej niż ona

Modelka jest świadoma, że ta decyzja sprawi, że wiele osób ją oceni. Podkreśliła, że jej błąd polegał na tym, że się nie przygotowała, w ogóle nie wyobrażała sobie, że coś może być nie tak. Zaapelowała do przyszłych rodziców, którzy mają zwierzęta, aby oni się przygotowali, aby mieli świadomość, że to nie jest takie proste.

Być może mogłam zrobić więcej, na tamten moment po prostu nie potrafiłam. Dla mnie najważniejsze było bezpieczeństwo Franka i dlatego właśnie taką podjęliśmy decyzję

- słyszmy na opublikowanej na profilu @karolinagilonofficial rolce.

Jak można się spodziewać, wśród komentarzy, które pojawiły pod nagraniem, nie brakuje tych krytycznych.

Zawsze jest wyjście, ale najlepiej jest pozbyć się „problemu”

Jak można było oddać koty bez jakiejkolwiek próby naprawy sytuacji i pracy z behawiorystą? Po prostu pójście na łatwiznę, straszne

Kot raz skoczył z drapaka do łóżeczka i od razu ot tak oddałaś koty? Bez żadnej próby pracy z nimi? Zdziwiło Cię, że koty skaczą? Już pomijając fakt, że nie zrobiłaś nic, żeby przygotować koty na nowego członka rodziny. Biedne kotki, ale może faktycznie gdzieś indziej będą kochane i potrzebne

- czytamy w komentarzach.

Oczywiście nie brakuje i słów wsparcia, podkreślających, że modelka nie powinna się tłumaczyć ze swojej decyzji. Zatroszczyła się o synka, koty również są zaopiekowane.

Zwierzęta warto przygotować na pojawienie się nowego członka rodziny

Nie wiemy, jak pies czy kot zareaguje na dziecko, każdego zwierzaka należy przygotować na nadejście nowego członka rodziny. Sposobów jest mnóstwo, można m.in. włączać dźwięk płaczu, zapoznawać z nowymi elementami wyposażenia (ale lepiej nie pozwalać np. spać w łóżeczku, zwierzę może nie zrozumieć, że nie może tego robić, gdy maluch już będzie w domu), przyzwyczajać do tego, że będziemy poświęcać mu mniej czasu i dawać mniej czułości, przynieść ze szpitala ubranka czy pieluszki przesiąknięte zapachem noworodka. Ważne też, aby nie odtrącać zwierzaka po narodzinach dziecka.

Dobrym pomysłem jest skorzystanie z pomocy specjalisty. Behawiorysta podpowie, jak przygotować zwierzaka na pojawienie się dziecka, pomoże i później, gdy maluch będzie już na świecie. Dzięki niemu rodzice np. nauczą się rozpoznawać sygnały, które pupil wysyła, będą umieli odróżnić niepokojące zachowania od tych całkowicie normalnych.

Pojawienie się nowego członka rodziny to rewolucja, również w życiu zwierzaka.

Quiz wiedzy o objawach chorób
Pytanie 1 z 11
Na początek pytanie o wysoką gorączkę. Temperatura od 39,5 do nawet 40,5 stopni może być pierwszym objawem:
Drogowskazy
Wpływ nawyków matek na wybory córek. DROGOWSKAZY