Macierzyństwo jest pełne wielu pierwszych razów. Czekamy na pierwsze ruchy, na pierwsze spotkanie czy pierwszy świadomy uśmiech. Są pierwsze przewroty, pierwsze zęby i pierwsze kroki. Jest pierwsze nowe produkty, podawane podczas rozszerzania diety, są i pierwsze rozstania - związane nie tylko z pójściem do żłobka czy przedszkola, ale i te „zwykłe”, które wiążą się np. z wyjściem do sklepu. Są też pierwsze słowa, których niecierpliwie wypatrujemy.
Karolina Gilon promienieje, jej synek zaczął mówić „mama”. „To więcej niż słowo, to mój najważniejszy medal” - czytamy na profilu @karolinagilonofficial.
Karolina Gilon usłyszała słowo „mama”
Karolina Gilon i Mateusz Świerczyński zostali rodzicami na początku roku, ich synek urodził 31 stycznia 2025 r. Znana mama od początku dzieliła się ważnymi momentami - nie tylko tymi pełnymi łez radości, ale i tych, w których nie brakowało smutku. Pokazała film z porodu, ale też opowiedziała o problemach z karmieniem piersią, czy o tym, jak musiała znaleźć swoim kotom nowy dom. W ostatnim czasie relacjonowała chorobę, która przetoczyła się przez ich dom - chorowali na COVID-19. Najtrudniejsze chwile już za nimi, prezenterka niedawno uspokajała, że ich synek czuje się już lepiej (to była pierwsza choroba małego Franka).
Po burzy wychodzi słońce, w tym przypadku - prawie dosłownie. Karolina Gilon usłyszała najpiękniejsze słowo - „mama”. W nowej rolce możemy usłyszeć nie tylko, jak Franek je wypowiada, ale i dowiedzieć się, jak prezenterka wyobrażała sobie ten moment.
Wyobrażałam sobie, że spojrzy mi w oczy, potem mnie przytuli i powie mama, a nasz wariacik jak widać odpalił to na pełnej! Całymi dniami jest mama mama mama! Wypowiadanie tego słowa daje mu ogromną radość, a mi dało już pełne poczucie nowej, życiowej roli! To była taka wisienka na torcie!
- Karolina Gilon napisała na Instagramie.
To więcej niż słowo, to mój najważniejszy medal
- podkreśliła.

Najpierw czekamy na słowo „mama”, później marzymy o tym, aby było wypowiadane rzadziej
Nie ma konkretnego momentu, w którym dziecko zaczyna mówić, rozwój mowy jest rozłożony w czasie. Pojawiają się kolejne etapy - jak głużenie, gaworzenie, wypowiadanie pojedynczych słów, składanie ich w zdania. Pierwsze proste słowa pojawiają się zazwyczaj w okolicach pierwszych urodzin. To również te najbardziej wyczekane, jak „mama” czy „tata”.
Najpierw ich wyczekujemy, później skrycie marzymy, aby każde „mamooo” zamieniło się na coś innego. A to słowo jest wypowiadane każdego dnia, mnóstwo razy. Z przymrużeniem oka przypominają o tym również komentujący rolkę Karoliny Gilon.
Tyle czekasz na to mama… a później się modlisz żeby przestał wołać hehe
Pamiętam jak pierwszy raz czekałam na słowo mama, po 10 latach czasami pytam czy nie mają taty
Z czasem będziesz żałować, że zna to słowo… Mówię jako mama 8-latka
- czytamy w komentarzach.