W ostatnim czasie dominującym wątkiem na instagramowym profilu Karoliny Gilon jest choroba, która rozgościła się w ich domu. Znana mama pisała o najtrudniejszej nocy, siedmiomiesięczny Franek miał pierwszą w swoim życiu gorączkę. „Nie ukrywam... Ten pierwszy raz jest bardzo trudny” - przyznała na InstaStories. Później opowiedziała więcej o chorobie synka - okazało się, że maluch ma COVID-19. Nie tylko chłopca dopadł wirus, z intruzem zmaga się cała rodzina.
Karolina Gilon opowiedziała o objawach koronawirusa i o tym, co ją zaniepokoiło teraz, gdy jej synek czuje się już lepiej.
Karolina Gilon zwraca uwagę na objaw, który pojawił się u jej synka
Znana mama już wcześniej mówiła, że lekarz uspokajał ich, aby się nie martwili, że dzieci nieźle radzą sobie z koronawirusem. Ale nie można bagatelizować żadnych objawów, ponieważ są jeszcze ewentualne powikłania. Synek Karoliny Gilon i Mateusza Świerczyńskiego dzielnie walczy z wirusem, jego mama przyznała na na InstaStories, że czuje się już w miarę dobrze. I chociaż mogłoby się wydawać, że choroba odpuszcza, pojawił się niepokojący kaszel.
Mnie się ten kaszel jego nie podoba, brzmi to tak bardzo sucho, nie że mu coś spływa z nosa - bo nie ma już kataru - i że mu się odrywa, tylko właśnie suche, takie długie kasłanie
- opisała znana mama.
Do Franka miał przyjechać lekarz, rodzicom zależy na tym, aby przebadać synka. „Żebyśmy mieli spokój, żeby tego nie bagatelizować, żebyśmy później nie żałowali, że tego nie zrobiliśmy, więc to jest turbo ważne. Pamiętajcie, jak się dziecko nawet lepiej poczuje, to lepiej sprawdzić, żeby później nie było jakiś problemów” - zaapelowała na stories. Przypomniała rodzicom, że ważne jest nie tylko samo osłuchanie, powinno się zrobić również USG płuc.
Objawy koronawirusa u bliskich Karoliny Gilon
Modelka miała nadzieję, że jej choroba nie dopadnie, jednak wirus nikomu nie odpuszcza. Objawy? Franek miał gorączkę, później pojawił się katar i chrypa - jak przyznała Karolina Gilon, to jeden z największych objawów koronawirusa u jej synka. U Mateusza Świerczyńskiego padło na zatoki, ból dokucza również jego partnerce.
Zaczęło się u mnie w zasadzie od temperatury i od zatok. I te zatoki to jest taki ból. Ja nie wiem, czy ten wirus po prostu atakuje w organizmie człowieka jakiś najsłabszy punkt, bo niektórym atakuje gardło, a niektórym zatoki
- zastanawia się na stories Karolina Gilon.
Dodała, że wokół niej wszyscy chorują, a o odpowiedź na to, z którym wirusem się zmagają, daje zrobienie testu.
Gdyby nie wcześniej chory Mati i mały, to ja bym nawet nie wiedziała, co ja mam. Po prostu bym myślała, że mnie bolą zatoki i tyle. Bym chodziła, funkcjonowała normalnie i pewnie zarażała ludzi
- przyznała.
