Klaudia El Dursi 26 lipca została po raz trzeci mamą - na świat przyszła jej wymarzona córeczka. „Księżniczka”, jak jest nazywana dziewczynka (wciąż nie znamy jej imienia), przypomina rodzicom, że opieka nad niemowlęciem nie należy do najłatwiejszych zadań. „Księżniczka kiedyś w końcu zacznie dłużej sypiać, cycka kiedyś odstawię i kiedyś pójdę siku wtedy kiedy chce, a nie wtedy kiedy mogę” - tak Klaudia El Dursi pisała o trudach macierzyństwa.
„Księżniczka” lada dzień skończy dwa miesiące, z tej okazji postanowiła zaskoczyć swoją mamę nocą bez żadnej pobudki.
Klaudia El Dursi opisuje noc bez pobudki. Mamy zrozumieją jej zachowanie
Podekscytowana Klaudia El Dursi opowiedziała na InstaStories o wyjątkowej nocy - jej córeczka przespała ją bez pobudek. Zasnęła o godz. 21 i przespała ciągiem osiem godzin. A jej mama? Gdy przebudziła się o drugiej w nocy i zorientowała się, że jej córeczka jeszcze nie wstała, już nie zasnęła, tylko czuwała. „Czy wszystko jest u niej w porządku?” - zastanawiała się.
Może ja ją obudzę? Może powinnam ją obudzić? Może tak by było lepiej, żebym ją obudziła? Może ona się nie może obudzić? Może coś jej dolega i się nie może obudzić?
- Klaudia El Dursi opowiedziała o pytaniach, które pojawiły się w jej głowie.
Są one dobrze znane wszystkim mamom, których dzieci po raz pierwszy nie obudziły się w ciągu nocy. Niech pierwsza rzuci kamieniem ta, która nigdy nie obudziła maluszka tylko dlatego że sprawdzała, czy na pewno wszystko jest w porządku.

Skąd ta zmiana w nocnej rutynie?
Znana mama opowiedziała o tym, jak wyglądała ta noc i czym różniła się od innych. Okazało się, że zmienną było szczelne otulenie „Księżniczki”. Dziewczynka śpi już pod kołderką, tej nocy mama postanowiła dać szansę odstawionemu na bok rożkowi. Klaudia El Dursi przyznała, że jej córeczka bardzo lubi ciepełko, więc być może było jej po prostu dobrze. „Czy to będzie zasada? Nie wiem, ale wierzę, że tak” - mówiła na stories. Dodała, że pewnie pożałuje tego, że podzieliła się tym, że jej córeczka spała dłużej. Niestety, dość szybko się o tym przekonała.
„Jestem ogromnie wdzięczna, że nie jestem śpiochem”
Relacja z kolejnej nocy nie pozostawiła złudzeń, owinięcie rożkiem nie było przełomem. Jedna noc bez pobudek, kolejna - już „standardowo”.
Nie chwal dnia przed zachodem słońca, czy tam nocy przed porankiem... Pobudka 1:30, 3:20, 5:40, 6:50... To są momenty, kiedy jestem ogromnie wdzięczna, że nie jestem śpiochem i nie potrzebuję dużo snu do regeneracji! A rożka wyrzucam
- czytamy na InstaStories.
Dobra wiadomość jest jedna: prędzej czy później każde dziecko przesypia noce.