W ostatnich miesiącach Paulina Smaszcz znów znalazła się w centrum medialnych dyskusji - nie tylko jako osoba znana z telewizji, lecz również jako kobieta, która nie boi się zabierać głosu na kontrowersyjne tematy.
Niedawno zaskoczyła swoich fanów informacją o nowym związku. Choć nie ujawniła nazwiska partnera, jasno zadeklarowala, że jest to osoba spoza show-biznesu.
Ostatnio gościła w podcaście „Call me mommy”, gdzie opowiedziała nie tylko o relacji z partnerem, lecz także o macierzyństwie. Przy okazji wypowiedziała się na temat nowego przedmiotu w szkołach.
Paulina Smaszcz krytykuje decyzję Marianny Schreiber
Obie panie poznały się na planie programu „Królowa Przetrwania”, jednak wbrew medialnym doniesieniom wcale nie zostały przyjaciółkami od serca. Wprawdzie obublikowały wiele wspólnych transmisji, jednak zdaniem dziennikarki ich więź miała charakter czysto zawodowy.
Wygląda na to, że obie mają odmienne poglądy na wiele kwestii, czego dowodzi niedawny występ Pauliny Smaszcz w podcaście „Call me mommy”.
Tam prezenterka szczerze opowiedziała o obecnym związku, poruszyła także temat edukacji zdrowotnej w szkołach - nie ograniczając jej do kwestii seksualności, lecz szeroko rozumianej profilaktyki, diety, aktywności fizycznej, świadomości psychicznej czy problemu otyłości.
Paulina Smaszcz nie rozumie krytyki, jaka spadła na ten przedmiot. Jej zdaniem wśród poruszanych w programie przedmiotu tematów jest dużo więcej niż kwestie seksualności i zbliżeń, które tak oburzyły Kościół.
W trakcie rozmowy padły także mocne słowa o Mariannie Schreiber. Deklarację wypisania córki z zajęć edukacji zdrowotnej nazwała gestem „robienia szumu”.
Ale Marianka to robi dla szumu. Żeby się koło niej działo
- powiedziała Smaszcz w podcaście „Call me mommy”.

Podejrzewa, skąd niechęć Marianny Schreiber do edukacji zdrowotnej
Zdaniem Pauliny Smaszcz deklaracja Marianny Schreiber dotycząca zapowiedzi, że wypisze córkę z zajęć edukacji zdrowotnej, wynikać może również z niewiedzy.
Według Pauliny Smaszcz, gdyby influencerka rozumiała, czego wartościowego Patrycja moglaby dowiedzieć się na tych zajęciach, nie deklarowałaby głośno chęci wypisania córki z edukacji zdrowotnej.
Ja myślę, że nikt jej tego nie wytłumaczył i to jest takie robienie szumu, żeby robić szum
- dodała Paulina Smaszcz.