Pamiętasz swoje zabawki z dzieciństwa? Oczywiście, bawiliśmy się lalkami czy klockami, mieliśmy mnóstwo pluszaków i resoraków, nie brakowało i kupowanych na festynach szczekających piesków czy skaczących pająków. Ale uwielbialiśmy też kolekcjonować. Zbieraliśmy nie tylko karteczki i tazosy, na półkach stało też mnóstwo różnych figurek. To nie tylko hipcie czy krokodyle, ale i trolle z włosami w różnych kolorach czy bajowe kucyki.
Dziś dzieci też kolekcjonują różne figurki czy zabawki, a ich rodzice nie do końca rozumieją, jak można chcieć mieć coś tak dziwnego (i drogiego). Cóż, chyba najlepiej sprawdzi się tu powiedzenie „zapomniał wół, jak cielęciem był”.
Kolekcjonerskie figurki, które uwielbiają dzieci
Co podbija serca młodych ludzi? Trendy z TikToka. To wiralowe filmiki sprawiły, że mali i duzi zachwycili się figurkami Sonny Angel. Laleczki - aniołki-niemowlęta w różnych przebraniach - można przyczepiać np. do smartfonów. Był moment, że były dosłownie wszędzie, podbijały i sieć, i szkolne korytarze. Nakładki na telefon były hitem ferii, pojawiły się na każdym straganie w Zakopanem.
Chociaż dzieci wciąż sięgają po kolejne serie figurek-aniołków, w sieci królują już kolejne. To Labubu - pluszowe „potworki” z szaleńczym uśmiechem. To trochę jak połączenie uroczej Monchhichi z laleczką Chucky. Jest w nich coś, co przyciąga, nie da się ukryć. A może po prostu odzywa się mój wewnętrzny kidult, który wciąż ma przypięty do kluczy breloczek z hipciem z NICI?
Poprosiłam sztuczną inteligencję, aby wskazała mi na cechy, które sprawiają, że niektóre zabawki stają się przedmiotem, który chce mieć (właściwie) każdy.

ChatGPT tłumaczy, dlaczego akurat te zabawki są tak popularne
Co sprawia, że niektóre zabawki podbijają serca dzieci (również tymi, które maluchami przestały być jakiś czas temu)? ChatGPT ma kilka pomysłów.
- Są „dziwnie urocze”, wpisują się w estetykę ugly cute. Mają to coś, co przyciąga, sprawia, że są jedyne w swoim rodzaju. A chociaż wydają się znane, różnią się od zabawek, którymi nastolatkowie bawili się w dzieciństwie.
- Efekt „blind box”, niespodzianka kusi. Kupujemy pudełko, nie wiadomo, co będzie w środku, którą figurkę trafimy. Łączy się to z ekscytacją, chęcią skompletowania całej kolekcji.
- Są instafriendly, niewielkie figurki można zabrać wszędzie, są idealnymi dodatkami do zdjęć czy filmów.
- To zabawki, które pomagają ukoić emocje, takie „comfort toy”.
- Limitowanie serie i utrudniona dostępność zwiększają zainteresowanie.
- Są internetowym trendem, pokazują je twórcy internetowi, a hasztagi płoną. Młodzi ludzie chcą być jak ich idole, mieć przedmioty, którymi i oni się otaczają.
AI przypomina, że chociaż te zabawki są bardzo „internetowe”, nie różnią się aż tak bardzo od tych, które mi kiedyś chciałyśmy mieć. Wywołują emocje, pomagają budować relacje, a w przyszłości - będą wspomnieniem, do którego będzie się często wracać. Brzmi znajomo, prawda?
Zobacz także: Zabawki z lat 90., które dzieci wciąż uwielbiają