Choć przyjęcia „period party” organizowane żeby ułatwić córkom wejście w dorosłość są za granicą wyprawiane już od wielu lat, w Polsce nadal wzbudzają duże kontrowersje. Ich założeniem jest pokazać dziewczynce, że pierwsza miesiączka to ważne wydarzenie w jej życiu, o którym można mówić bez skrępowania. Niektórzy świętują ten moment także okolicznościowym tortem. Jeden z nich kilka dni temu został umieszczony na facebookowym profilu „Zaufaj mi, jestem Architektem” i od razu wywołał falę krytyki. Czy słusznie?
Tort z okazji pierwszej miesiączki
Fotka przedstawia zdjęcie toru oblanego czerwoną polewą, na którym widnieje duży napis „Pierwszy okres Tosi”. Wypiek zaś ozdobiony jest cukrowymi białymi tamponami i podpaską ze skrzydełkami. Autor posta zaś pyta internautów: "Co sądzicie o takim torciku? Fajny pomysł na wejście w dorosłość czy przegięcie?”, czym wywołał prawdziwą dyskusję.
Większość z obserwatorów nie dowierzała swoim oczom i była zażenowana pomysłem. „To musi być fałszywka. Nie można być aż tak głupim”, „Niesmaczny tort”, „Żenada”, „Przegięcie”, „Remiza pełna gości”, „Nie no, pierwszy okres dla dziewczynki to taka fajna, wcale nie intymna sprawa, którą dziecko chętnie omawia, wcale nie jest przestraszone ani zawstydzone, szczególnie jak zdarzy się np. w szkole. Żeby nie było. Jestem za rozmową na ten temat i nierobieniem z tego tabu, ale kurde bez jaj jeszcze zaprośmy rodzinę i tego wujka, co lubi sprośne żarty” – pisali.
Wśród głosów krytyki znalazło się kilka pozytywnych. „Jedno z najważniejszych wydarzeń w życiu każdej kobiety. Jeśli rodzina chce zrobić z tego uroczystość nikomu nic do tego”, „Mega! Trzeba rozmawiać, nie udawać, przeżywać” – podkreślali.
Świętowanie pierwszej miesiączki
Pomijając walory estetyczne tego tortu, warto podkreślić, że sam pomysł z celebracją pierwszej miesiączki nie jest zły. Jednak decyzję o tym należy podjąć wspólnie z córką na zasadach, które nie będą przekraczały jej granic. Formy świętowania mogą być różne: od wspólnego wyjścia mamy i córki do kina, przez wspólne upieczenie ciasta, zakup symbolicznego prezentu lub kwiatów, po dzień wolny od szkoły spędzony np. w damskim gronie lub rodzinnie na ulubionych aktywnościach.